Naukowiec Ettore Majorana urodził się we Włoszech w 1906 roku. 25 marca 1938 zniknął w tajemniczych okolicznościach po zakupie biletu na podróż statkiem z Palermo do Neapolu. Nikt od tamten pory naukowca nie widział, aż do...
Krążyły pogłoski o jego śmierci, ale nic nie zostało udowodnione do 2011 roku. W marcu 2011 r. rzymscy prokuratorzy ogłosili śledztwo w sprawie dziwacznego zeznania naocznego świadka dotyczącego spotkania z Majoraną w Buenos Aires w latach powojennych, podczas którego, jak powiedział, Majorana opowiedział o wielu ważnych odkryciach naukowych. Świadek twierdzi również, że kiedy wrócił na spotkanie z Majoraną po raz drugi, Majorana nie przyszedł i dlatego nie mógł podać dalszych informacji o odkryciach naukowych.
7 czerwca 2011 r. włoskie media poinformowały, że służba Carabinieri przeanalizowała zdjęcie mężczyzny zrobione w Argentynie w 1955 r. i znalaziono dziesięć punktów podobieństwa z twarzą Majorany. Stwierdzili, że zdjęcie to prawie na pewno Ettore Majorana - który zniknął prawie 20 lat przed zrobieniem zdjęcia. O dziwo, na zdjęciach z 1938 roku Majorana wyglądała prawie w tym samym wieku co w 1955 roku. Karabinierzy nie skomentowali tego ważnego, aczkolwiek tajemniczego faktu.
Ettore Majorana był genialnym naukowcem, inżynierem i matematykiem, a także fizykiem teoretycznym (pracował nad masą neutrin). Równanie Majorany i fermiony Majorany noszą jego imię.
W 1937 roku Majorana przewidział, że w naturze może istnieć stabilna cząstka, która jest zarówno materią, jak i antymaterią. W naszym codziennym doświadczeniu jest materia (która jest obficie występująca w naszym znanym wszechświecie) i antymateria (co jest bardzo rzadkie). Jeśli materia i antymateria spotykają się, obie unicestwiają się wzajemnie, znikając w przypływie energii. Na tym poziomie Majorana miał przeprowadzać eksperymenty, ale... czy miało to coś wspólnego z jego tajemniczym zniknięciem?
Noblista Enrico Fermi, omawiając zniknięcie Majorany, powiedział kiedyś:„Ettore był zbyt sprytny. Jeśli zdecydował się zniknąć, nikt go nie znajdzie. Przynajmniej nie w tym czasie..”.
Może został porwany. W końcu śmierć Tesli też nie do końca była przypadkowa, skoro zniszczył dokumentację krótko przed tym.
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie historie
OdpowiedzUsuń