Anomalie klimatyczne na Ziemi są już faktem obserwowanym na naszych oczach i nie ma co się oszukiwać optymistycznymi prognozami. Reakcji łańcuchowej nie da się zatrzymać, o ile nie poznamy prawdziwej natury zmian klimatycznych, której źródło znajduje się nie nad, ale pod ziemią.
Media głównego nurtu bombardują opinię publiczną informacjami z nagłówkami ocieplenie klimatu spowodowane antropogeniczną emisją gazów cieplarnianych od początku epoki przemysłowej. Nie ulega wątpliwości, że globalne ocieplenie jest faktem, a emisja gazów cieplarnianych do tego się przyczynia, ale nie możemy zapominać, że to tylko jeden z wielu trybików w wielkiej machinie zmian klimatycznych, które prowadzą do coraz częściej występujących anomalii klimatycznych. Światem w dużej mierze rządzi informacja, która zazwyczaj jest sowicie wynagradzana, co sprawia, że media podając pewne informacje, tak naprawdę mają na celu zatuszowania innych. Prawdziwa natura zmian klimatycznych wcale nie musi wynikać z powodu emisji gazów cieplarnianych i nie do końca jest prawdą, że tylko i wyłącznie działalność człowieka doprowadziła do anomalnych zmian klimatu.
Ostatnie anomalia klimatyczne, za które mogą odpowiadać gazy cieplarniane.
Niezwykle ulewne deszcze nawiedziły stolicę chińskiej prowincji Henan – Zhengzhou (10,3 mln mieszkańców) we wtorek 20 lipca 2021 r., powodując ogromne powodzie. To trzeci i najsilniejszy dzień obfitych opadów w tym rejonie. Średnie miesięczne opady w Zhengzhou w lipcu to 193 mm. 20 lipca w ciągu 24 godzin opady wyniosły 457,5 mm.
W lipcu ekstremalne opady deszczu i powodzie nawiedziły Niemcy, Belgię i Holandię. W tym samym czasie podtopionych było wiele miast w Polsce, a ulewnym deszczom towarzyszyły nagłe wichury, uszkadzając budynki, powalając drzewa i pozbawiając wiele tysięcy ludzi prądu.
W czerwcu odnotowano rekordowe temperatury w USA i Kanadzie, które przekraczały 50 st. C. Miasteczko Lytton położone około 260 kilometrów na północny wschód od Vancouver, w którym padł historyczny rekord temperatury w Kanadzie (49,6 stopni Celsjusza), nie schodzi z czołówek kanadyjskich i amerykańskich portali od dłuższego już czasu. Upały w Kanadzie są tu istotne, ale o tym będzie mowa niżej.
Rekordowe upały w Laponii. Termometry w krainie Świętego Mikołaja pokazały 34,3 stopnie Celsjusza.
Ponad 20 zgonów z powodu ulewnych deszczy i gwałtownych powodzi w Khyber Pakhtunkhwa w Pakistanie.
We wtorek 14 lipca we wsi Nochka, która znajduje się w powiecie wengerowskim, wydarzyło się zjawisko rzadkie dla regionu nowosybirskiego — przeszło tornado, które uszkodziło kilka budynków i zerwało dachy z kilku domów. Prędkość wiatru osiągnęła 31 metrów na sekundę.
Tego typu doniesień z całego świata można mnożyć, a są to doniesienia dość świeże. Oczywiście anomalie klimatyczne występowały zawsze i powodzie nie są niczym nowym, ale zauważyć należy, że zjawiska te nasilają się coraz częściej i faktem jest, iż są one spowodowane drastycznymi zmianami klimatu. Katastrofa klimatyczna jest faktem niezaprzeczalnym i za wszystkie powyżej wymienione katastrofy naturalne mogą odpowiadać gazy cieplarniane.
Media głównego nurtu podkreślają, że za zmiany klimatyczne odpowiadają tylko gazy cieplarniane. I tu jest błąd! Zgodzić się można, iż gazy cieplarniane w wielkim stopniu przyczyniają się do zmian klimatycznych, ale jest to tylko mały trybik w wielkiej machinie zmian na Ziemi.
Zmiany na Ziemi spowodowane zmianami pod ziemią
Upały spowodowały śmierć ryb w rzece Kholova. Pomiary przeprowadzone 9 i 11 lipca wykazały temperaturę wody ponad 28 stopni Celsjusza i niską zawartość tlenu.
Na Terytorium Krasnodarskim pracownicy Południowej Międzyregionalnej Dyrekcji Rossielchoznadzoru opublikowali wyniki badań wody pobranej z jezior Karasun. Na początku lipca 2021 r. odnotowano tam masową śmierć ryb.
"W badanej próbce wody stwierdzono niskie stężenie tlenu rozpuszczonego, które w połączeniu z innymi niekorzystnymi czynnikami — reżimem temperaturowym mógł spowodować śmierć ryb w badanych jeziorach" - podało ministerstwo w oficjalnym komunikacie.
Ryby zabiła zbyt wysoka temperatura wody. Oczywiście za wysoką temperaturę wody jak najbardziej mogą odpowiadać gazy cieplarnie, gdyż ogólnie doświadczamy czegoś w rodzaju ocieplenia klimatu, aczkolwiek nazwa ta nie bardzo pasuje do wszystkich zmian na Ziemi. Katastrofa klimatyczna jest lepszym określenie z powodu, iż zmiany nie dotyczą tylko ocieplenia, ale ogólnie anomalii, o czym przekonamy dalej.
Pod koniec 2020 r. media informowały o nagłej aktywności wulkanicznej. Przypomnieć tu należy tylko kilka z wymienianych.
Etna we Włoszech coraz częściej daje o sobie znać od ponad roku. W tym samym czasie, kiedy przebudziła się Etna doszło do gwałtownej erupcji wulkanu Sakurajima w Japonii. W ciągu zaledwie 9 godzin zarejestrowano aż 50 eksplozji w kraterze wulkanu Telica w Nikaragui w Ameryce Środkowej. Na Indonezji aktywne są aż cztery wulkany, z których trzy przebudziły się w tym samym momencie. Z powodu erupcji wulkanu Lewotolo na wyspie Lembada konieczna okazała się ewakuacja blisko 10 tysięcy mieszkańców okolicznych wiosek. Tysiące ludzi ewakuowanych zostało ze swych domów również w wyniku erupcji wulkanu Semeru na wyspie Jawa. Po wybuchu wulkanu Sinabung na Sumatrze zeszły lawiny piroklastyczne długie na kilometr. Wciąż aktywny pozostaje też wulkan Merapi w środkowej części Jawy, który straszy mieszkańców od lipca 2020 r. Erupcjom wulkanów towarzyszą całe serie bardzo silnych trzęsień ziemi. Erupcja wulkanu Sirung. Wyrzut popiołu zaobserwowano w indonezyjskim wulkanie Sirung, począwszy od 08:44 21 lipca 2021 r. Całkiem świeża informacja.
Oczywiście wulkany budzą się cyklicznie, ale mówimy o nienaturalnie wzmożonej aktywności wulkanicznej. Trzęsienia ziemi także zdarzają się cyklicznie, ale mowa jest o wzmożonej aktywności sejsmicznej. Za to gazy cieplarniane nie mogą odpowiadać. Przyczyn zatem należy szukać pod ziemią, a nie nad.
Warto tu dodać, że w czerwcu w regionie środkowo-południowym Brazylii, Urugwaju, Argentynie i Paragwaju odnotowano największą anomalię zimna dla tego rejonu. W czerwcu również odnotowano ekstremalne zlodowacenie na Grenlandii. Duński Instytut Meteorologiczny (DMI), oświadczył, że w czerwcu w Grenlandii zarejestrowano 4 giga tony wzrostu lodu w ciągu jednego dnia. Jak na czerwiec to nie jest to naturalne zjawisko nawet dla Grenlandii. Za to gazy cieplarniane nie maja prawa być odpowiedzialne, ale o takich zjawiskach media głównego nurtu milczą.
W Kanadzie, jak wcześniej było omawiane, występują ekstremalnie wysokie temperatury. Media jednak nie wspominają o tym, co się dzieje pod Kanadą. W połowie lat 90. magnetyczny biegun północny przyspieszył z około 15 kilometrów rocznie do około 55 kilometrów rocznie. Naukowcy pracują nad zrozumieniem, dlaczego pole magnetyczne zmienia się tak dramatycznie. Impulsy geomagnetyczne, takie jak to, które wydarzyło się w 2016 r., można przypisać falom „hydromagnetycznym” powstającym z głębi jądra ziemi. Nienaturalnie szybki ruch północnego bieguna magnetycznego można powiązać zaś z szybkim strumieniem ciekłego żelaza pod Kanadą. Przypomnijmy jeszcze raz, że temperatura w Kanadzie przekracza 50 stopni Celsjusza. Szybszy ruch ciekłego żelaza pod Kanada oznacza wyższą temperaturę tego, co znajduje się pod Kanadą. Może niezbyt fortunne porównanie, ale mówiąc zrozumiałym językiem wygląda to tak, jakby ogrzewanie podłogowe Kanady znacznie wzrosło. Uczeni takie wyjaśnienie odrzucają i raczej naciskają na medialne hasło – gazy cieplarniane. Dlaczego? Głównie w grę wchodzi polityka, korporacje i wielkie pieniądze.
Pomińmy jednak politykę i pieniądze, gdyż to walka z cieniem. Faktem jednak jest, że za masowe wymieranie ryb wcale nie muszą odpowiadać słynne gazy cieplarniane, ale zmiany pod ziemią, o których nikt nie mówi. Nagrzewającym się jądrem ziemi wyjaśnić można ekstremalne upały. Zmianami pod skorupą ziemi wyjaśnić można nagłą aktywność wulkaniczną i sejsmiczną, a także ekstremalnie niskie temperatury w niektórych rejonach świata. Jasne jest, że gazy cieplarniane są złem tego świata i trzeba z tym walczyć, ale jeśli chodzi anomalie klimatyczne to są tylko jednym, drobnym trybikiem, który przyczynia się do zachodzących zmian na Ziemi. Chyba, że weźmiemy pod uwagę, że Ziemia zbliża się do kolejnego cyklicznego momentu zagłady życia na Ziemi.
Brawo. Koncentrat tego co obserwuję na przestrzeni lat. Dodałabym tu jeszcze kilka słów o stanie lodowców które topnieją z prędkością światła. Tak, jakby coś podgrzewało je od wewnątrz. Ale i o niezwykłej aktywności naszego słońca, które budzi na tyle strach że zamknięto obserwatoria astronomiczne. Wszystko to układa się w jedna spójną całość jednak wolą faszerować ludzi kłamstwem aniżeli powiedzieć PRAWDĘ. Dziękuję za te kilka zdań rzetelnej opinii na co w obecnym czasie nie wielu jest w stanie sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńGazy cieplarniane mogą tylko w jakimś stopniu się przyczyniać do zmian klimatycznych, ale to tylko drobny trybik w wielkiej machinie. Dobry obserwator szybko dostrzeże, że obserwujemy zmiany, za które w żadnym stopniu nie mają prawa odpowiadać gazy cieplarniane. Ale..., kiedy Morgan dowiedział się, że Tesla chce stworzyć sieć energetyczną, która będzie dostępna za darmo, wówczas wstrzymał mu finansowanie jego badań. Podobnie jest i dziś; korporacje nagłaśniają temat CO2, bo widzą w tym grube miliardy. oddzielny temat ale nie sposób go pominąć, choćby krótką wzmianką. Zmiany na Słońcu też obserwuję, ale niepokoi także fakt, że zmiany następują ogólnie w Układzie Słonecznym. Media głównego nurtu prawdy nam nie napiszą, bo płacą im za tuszowanie informacji. Najważniejsze nie dać się im oszukać.
UsuńPozdrawiam gorąco.