12.01.2025

Horror na Przełęczy Diałtowa

Incydent na Przełęczy Diatłowa w Rosji to jedna z najbardziej przerażających i tajemniczych  prawdziwych historii , jakie kiedykolwiek opowiedziano.



W styczniu 1959 r., w szczytowym okresie zimnej wojny, grupa dziewięciu studentów i absolwentów Uralskiego Instytutu Politechnicznego w Swierdłowsku (obecnie Jekaterynburg) wyruszyła na narciarską wyprawę w północną część Uralu, w towarzystwie 37-letniego przewodnika Siemiona Zołotariowa. Wszyscy byli doświadczonymi piechurami i narciarzami, ale żaden z nich nie był przygotowany na to, co miało się wydarzyć. 

Ich celem było dotarcie do góry Gora Otorten. Miała to być przygoda licząca łącznie 200 mil.

1 lutego grupa rozbiła namiot na zboczach Kholat Syakhl. W języku rdzennego ludu Mansi słowa te można mniej więcej przetłumaczyć jako „Martwa Góra”.

Po tygodniach rodzice i uniwersytet zaczęli ich szukać, ale nikt już nie zobaczył ich żywych. Dzienniki i rolki z kamer pozostawione w namiocie ujawniają wskazówki dotyczące ich ostatnich chwil. 

Kilka tygodni później śledczy znajdują spłaszczony namiot, a ciała turystów rozrzucone szeroko po okolicy. Niestety, siedmiu mężczyzn i dwie kobiety zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. 

Oficjalnie przyczyną zgonu są „nieznana siła napędowa” i „spontaniczna siła natury”, cokolwiek miałoby to znaczyć to pewne jest, że nie wyjaśnia niczego, a jedynie dodaje mistyki i grozy incydentu.

Wyglądało to tak, jakby niektórzy z nich zostali uderzeni siłą samochodu. Poza tym nie było żadnych zewnętrznych oznak przemocy. Co ciekawe, znaleziono tylko ich ślady stóp, a żadnych śladów zwierząt lub intruzów. Odstępy między śladami stóp wskazywały, że szli normalnym tempem.

Znalezienie wszystkich wędrowców zajęło ponad dwa miesiące. Najpierw znaleziono dwa ciała w pobliżu drzewa cedrowego, nagie bez bielizny przy temperaturach sięgających -40 stopni Celsjusza. Niektóre ciała miały na sobie części garderoby należące do innych wędrowców.

Kilka dni później znaleziono więcej ciał, w różnym stadium rozebrania. Co jeszcze dziwniejsze, cierpieli z powodu niewytłumaczalnych obrażeń, złamań wewnętrznych, złamanych żeber i przebarwionej skóry. W końcu, po dwóch miesiącach i cieplejszych temperaturach, poszukiwacze znaleźli ostatnie ciała, pogrzebane pod 13 stopami śniegu.

Tajemnicze wskazówki

Student  , który znalazł namiot, powiedział, że „był w połowie rozdarty i pokryty śniegiem. Był pusty, a wszystkie rzeczy i buty grupy zostały w nim pozostawione”. 

Kuchenka turystyczna była nadal zmontowana, jakby nigdy nie była używana.

Co zabiło dziewięcioro młodych turystów na Martwej Górze?

Nieznana siła spowodowała masywne złamania klatki piersiowej i czaszki. Dwóm z ciał brakowało oczu, a jedno nie miało języka ani warg. Z jakiegoś powodu na niektórych ubraniach znajdował się materiał radioaktywny. W toku śledztwa przeprowadzono sekcje zwłok ofiar i ustalono:

Igor Diatłow – przyczyna śmierci: hipotermia

Zinaida Kołmogorowa – przyczyna śmierci: hipotermia

Ludmiła Dubinina – przyczyna śmierci: kłuta rana serca, krwotok do jamy opłucnej (1,5 litra krwi), wewnętrzne krwawienia klatki piersiowej, powstałe na skutek wielokrotnych złamań żeber

Aleksandr Kolewatow – przyczyna śmierci: hipotermia

Rustem Słobodin – pęknięcie kości czołowej czaszki, które przyczyniło się do utraty przytomności i hipotermii

Gieorgij Jurij Kriwoniszczenko – przyczyna śmierci: hipotermia

Jurij Doroszenko – przyczyna śmierci: hipotermia

Nikołaj Tibo-Brińol – złamanie podstawy czaszki, wieloelementowe i rozległe złamania kości czaszki, obfity krwotok do opon mózgowych oraz wbicie fragmentów złamanej czaszki w opony mózgowe

Siemion Zołotariow – krwotok do jamy opłucnej (litr krwi), wewnętrzne krwawienia klatki piersiowej, powstałe na skutek wielokrotnych złamań żeber


Podczas pogrzebów uczestnicy zauważali, że skóra ich bliskich stała się pomarańczowa, a ich włosy siwe. 

Od tego czasu nikt nie wyjaśnił, co zabiło turystów. Pojawiły się różne teorie na ten temat Incydentu na Przełęczy Diatłowa:

Atak kosmitów 

Nagła lawina

Gwałtowny wiatr katabatyczny 

Tajne testy broni KGB

Śmierć z rąk Yeti

Zatuszowanie morderstwa

W 2019 r., w 60. rocznicę śmierci,  Expedition Unknown  podzielił się historią. Gospodarz Josh Gates omawia dokument pokazujący, że radzieccy śledczy mogli wiedzieć o śmierci turystów do 6 lutego. Ale rzekomo nie znaleźli namiotu aż do 26 lutego? 

Według  National Geographic  „radziecka biurokracja utrzymywała sprawę w tajemnicy”. Niedawno rosyjskie władze wznowiły śledztwo.

Świadkowie, którzy byli wspinaczami górskimi, twierdzili, że widzieli  pomarańczowe kule  latające w okolicy w noc incydentu. Mieszkańcy okolicy, meteorolodzy i żołnierze potwierdzili obserwację kul. Niektórzy krewni ofiar uważali, że  przyczyną śmierci mogły być nieznane testy wojskowe. Wedle tej koncepcji przyczyną śmierci turystów były prowadzone na Uralu operacje wojskowe, testy broni lub awaria rakiety. Twórcy hipotez powołują się na wyniki sekcji zwłok ofiar, w których zaobserwowano oznaki toksycznego obrzęku płuc a specjalista ds. medycyny sądowej, przeprowadzający sekcje zwłok turystów, porównał obrażenia ofiar znalezionych w jarze do urazów powstałych przy powietrznej fali detonacyjne.

W petycji z 29 czerwca 2020 r. do prokuratora generalnego w sprawie niektórzy uważali, że przyczyną śmierci było „zaniedbanie ze strony inżynierów rakietowych, którzy popełnili błąd w projekcie kadłuba lub silnika samolotu, nieudany start i sabotaż”.

Koncepcja powiązania ofiar z wywiadem lub kontrwywiadem oraz ich przynależności do KGB została szerzej opisana w książce Aleksieja Rakitina "Śmierć idąca po śladzie…" (Смерть, идущая по следу…).

Tragedia na Przełęczy była również podstawą do sformułowania hipotez bazujących na kryptozoologii lub zjawiskach paranormalnych. W 2014 roku ukazał się film dokumentalny Zagadka rosyjskiego Yeti, w którym amerykański podróżnik i wspinacz Mike Libecki stawia hipotezę, że grupę Diatłowa zabił tytułowy yeti.

W 2020 roku ukazała się książka autorki Alice Lugen zatytułowana Tragedia na przełęczy Diatłowa. Historia bez końca. Jest ona podsumowaniem stanu wiedzy na temat wydarzeń i śledztwa do 2020 roku. Autorka porusza wątek Siemiona Zołotariowa, jego niejasnego pochodzenia i przeszłości, oraz o dwóch sprzecznych wynikach sekcji jego ekshumowanych zwłok. Przytacza również wątki nieujęte w śledztwie, a których nie ma możliwości zbadać ze względu na brak świadków. Są to: zeznania radzieckiego żołnierza, który miał pojawić się na miejscu tragedii około dwa tygodnie przed przybyciem ekspedycji ratunkowej, a także zeznanie, że według wstępnych zeznań do prosektorium zostało przywiezionych jedenaście ciał z miejsca tragedii a nie dziewięć, jak ostatecznie ujęto w protokole z akt sprawy. 

9.01.2025

Odtajnione dokumenty MKUltra

Wojna psychologiczna jest równie okrutna jak tradycyjna, ale utajniana, przez co niewidoczna. Rząd Stanów Zjednoczonych bada metody prania mózgu od dziesięcioleci. Być może najbardziej niesławne badania dotyczą programu MKUltra, który CIA prowadziła od 1953 r. do 1964 na niczego niepodejrzewających ofiarach, które nie wiedziały, że biorą udział w brutalnym badaniu.

Fot. NSA


Eksperymenty MKUltra były owiane tajemnicą po tym, jak dyrektor CIA Richard Helms i wieloletni szef MKULTRA Sidney Gottlieb zniszczyli większość dowodów. Jednak niedawno odtajnione dokumenty rzucają światło na ekstremalne naruszenia praw człowieka dokonywane przez rząd USA.

MKULTRA rozpoczęło się w 1953 roku w okresie zimnej wojny. Rząd USA rzekomo chciał poznać taktykę kontroli umysłu, którą, jak uważał, rządy Związku Radzieckiego i Chin już opanowały. Ponadto CIA była zainteresowana eksperymentami przeprowadzanymi przez nazistów na osobach przetrzymywanych w obozach koncentracyjnych podczas II wojny światowej. Operacja Paperclip była preludium do MKUltra, rozpoczynając się w 1945 roku, kiedy CIA rozpoczęła badanie metod tortur i prania mózgu stosowanych przez Trzecią Rzeszę. W rzeczywistości 1600 nazistowskich naukowców zostało zrekrutowanych przez rząd USA i zachęconych do kontynuowania pracy na obywatelach amerykańskich. Ci naukowcy badali również sposoby prowadzenia wojny biologicznej poprzez uzbrojenie dżumy dymieniczej. Były inne badania, takie jak projekt Artichoke i Bluebird, które miały miejsce zanim CIA opracowała niesławny eksperyment MKUltra.

Richard Helms, zastępca dyrektora ds. planów w CIA, zaproponował projekt MKUltra jako „specjalny mechanizm finansowania dla wysoce wrażliwych projektów badawczo-rozwojowych CIA, które badały wykorzystanie materiałów biologicznych i chemicznych w celu zmiany ludzkiego zachowania”. W jaki sposób rząd mógł manipulować ludzkim mózgiem? Rząd chciał znaleźć „serum prawdy”, które można by stosować na jeńcach wojennych i ich własnych obywatelach. Chemik CIA Sidney Gottlieb nawiązał współpracę z firmą farmaceutyczną Eli Lilly, aby wyprodukować psychodeliczny narkotyk LSD, aby przeprowadzić te brutalne eksperymenty.

Uczestnicy zostali zabrani z więzień, ośrodków dla osób uzależnionych, ośrodków dla nieletnich, a nawet z armii USA. Nikt nie wiedział, że biorą udział w badaniu. CIA zapewniła badaczom nieograniczony budżet i często tworzyła fałszywe fundacje, aby udzielać grantów TSS. Lekarze z uniwersytetów w całym kraju byli rekrutowani i szczególnie lubili badać pacjentów już przebywających w szpitalach psychiatrycznych lub psychiatrycznych.

Aby manipulować ludzkim zachowaniem, badacze karmili swoich badanych LSD i innymi zmieniającymi umysł środkami i próbowali przeprogramować ich umysły. Zwracali się do firm farmaceutycznych, aby opracowały dodatkowe leki, które mogłyby „promować nielogiczne myślenie, pomagałyby jednostkom znosić „pozbawienie, tortury i przymus podczas przesłuchań” oraz próby „prania mózgu”. Eksperymenty często trwały tygodniami. National Security Archive (NSA) wyjaśnia:

CIA przeprowadzała przerażające eksperymenty z użyciem narkotyków, hipnozy, izolacji, deprywacji sensorycznej i innych ekstremalnych technik na ludziach, często obywatelach USA, którzy często nie mieli pojęcia, co im się robi lub że są częścią testu CIA.Te zapisy rzucają również światło na szczególnie mroczny okres w historii nauk behawioralnych, w którym niektórzy najlepsi lekarze w tej dziedzinie prowadzili badania i eksperymenty zwykle kojarzone z nazistowskimi lekarzami sądzonymi w Norymberdze”.

Deprawacja snu, elektrowstrząsy, radioterapia i nękanie słuchowe były jednymi z niezliczonych taktyk stosowanych podczas tego programu. Istnieje niezliczona ilość opowieści od ocalałych o koszmarach, których doświadczyli, ale prawdziwy zakres tego programu jest zbyt obszerny, aby go tutaj wyjaśnić. Niedawno odtajnione dokumenty mają 1200 stron i stanowią tylko fragment prawdy.

Co dziwne, pierwszych 1000 ofiar zabrano z amerykańskich baz wojskowych. Terrorysta z Nowego Orleanu Shamsud-Din Jabbar i zamachowiec z Las Vegas Matthew Livelsberger stacjonowali w bazie wojskowej Fort Bragg w Karolinie Północnej. Przypadkowo przeprowadzili swoje ataki jeden po drugim, chociaż ci, którzy znali mężczyzn, twierdzą, że nie mieli żadnych przesłanek, że którykolwiek z nich mógłby popełnić takie przestępstwa. Ryan Routh, człowiek, który próbował zabić Trumpa na polu golfowym, również ma powiązania z Fort Bragg i odwiedził go ponad 100 razy. Można wpaść w głęboką norę, przyglądając się każdemu indywidualnemu scenariuszowi. Nie trzeba być teoretykiem spiskowym, aby przyznać, że coś się nie zgadza. Kongresmenka Anna Luna Paulina prosi o informacje na temat Jabbara i Livelsbergera dotyczące ich powiązań z bazą wojskową Fort Bragg. Inni, którzy nie boją się być nazwani teoretykami spiskowymi, wkrótce również mogą zacząć zadawać pytania.

Czy rząd USA zrezygnował z opracowywania metod wojny psychologicznej i biologicznej? Rząd aktywnie finansuje agencje, które badają broń biologiczną i z powodzeniem przeprowadziły prawdopodobnie największe operacje psychologiczne w historii z COVID i towarzyszącymi mu ograniczeniami. Istnieją niezliczone przykłady przeprowadzania przez rząd eksperymentów na dużych grupach populacji. Przerażające jest to, że nikt nie wie, kiedy bierze w nich udział. Warto przyjrzeć się temu bliżej.

28.12.2024

Nazistowska tajna baza na Antarktydzie i Operacja Highjump

W czasach nazistowskich miało miejsce wiele „rzekomych” tajnych operacji, a jedną z najbardziej pamiętnych jest operacja w Nowej Szwabii i jej tajemniczej Bazie 211, położonej na Antarktydzie.





Neuschwabenland lub Nowa Szwabia znajduje się na kontynencie antarktycznym między 20°E a 10°W w Ziemi Królowej Maud. Ten odległy ląd został zbadany bardzo szczegółowo przez niemiecką ekspedycję antarktyczną, która natknęła się nawet na części z ciepłą słodką wodą, obszarami bez lodu i roślinnością, na obszarze, gdzie według nauki wszystko jest zamarznięte.


Według geologów biorących udział w niemieckiej ekspedycji, obszary, na których występowała roślinność, powstały w wyniku występowania gorących źródeł i innych źródeł geotermalnych.


Jednym z najciekawszych cytatów o Nowej Szwabii i Antarktyce jest wypowiedź niemieckiego wielkiego admirała marynarki wojennej Karla Dönitza, który powiedział:

  

„Niemiecka flota okrętów podwodnych jest dumna z tego, że zbudowała dla Führera w innej części świata – Shangri-Lę na lądzie, niezdobytą twierdzę”.


Przez pół wieku wśród pisarzy i badaczy krążyły plotki o tajnej ekspedycji nazistowskiej i tajnej bazie zwanej „Stacją 211”. Ale czy naziści byli przygotowani do wykonywania tak fascynujących misji? I czy powyższy cytat Wielkiego Admirała Karla Dönitza jest prawdziwy?


Według licznych plotek „Stacja 211” istniała naprawdę, a jeśli tak, to musiała znajdować się (a może nadal się znajduje) w wolnym od lodu paśmie górskim w Górach Muhlig-Hofmann w Nowej Szwabii, zwanej też Ziemią Królowej Maud.


Jednak dziś wiele osób spieszy się z odrzuceniem doniesień o istnieniu tajnych baz na Antarktydzie, twierdząc, że nie ma dowodów potwierdzających takie twierdzenia.

Jak zawsze, nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów.


Czy wierzysz, że naziści mieli zdolność i środki do budowy tajnych baz na całym świecie? Wśród nich Baza 211 na Antarktydzie.  Fakty są trudne do wyśledzenia, ponieważ istnieje oszałamiająca liczba historii i „rzekomych” świadków, którzy twierdzą, że naziści stworzyli Shangri-Lę na lądzie, niezdobytą fortecę w Neuschwabenland.


Wielu autorów sugeruje, że w latach 1946-47 admirał Byrd, jeden z najsłynniejszych amerykańskich polarników, poszukiwał tajnych baz nazistowskich. Wielu autorów sugeruje, że operacja Highjump — kiedy admirał Byrd miał do dyspozycji największą armadę, jaka kiedykolwiek została wysłana na Antarktydę — została ustanowiona w celu zbadania obecności nazistów.


W operacji Highjump wzięło udział aż 13 statków, eskorta lotnicza, lotniskowiec, okręt podwodny, dwa niszczyciele i łącznie 4700 ludzi w pełnym rynsztunku bojowym. Działania te oficjalnie nazywano zwykłymi „ćwiczeniami”.


Wiele osób uważa jednak, że Operacja Highjump była czymś więcej niż misją szkoleniową.


Operacja Highjump została dziwnie zakończona sześć miesięcy wcześniej niż oczekiwano. Fragment z 19 lutego 1947 r. opisuje przybycie admirała Byrda nad biegun o godzinie 10:00:


Przekraczamy niewielki łańcuch górski i nadal podążamy na północ, na ile to możliwe. Za łańcuchem górskim znajduje się coś, co wydaje się być doliną z małą rzeką lub strumieniem przepływającym przez środkową część. Nie powinno być żadnej zielonej doliny poniżej! Coś tu jest zdecydowanie nie tak i nienormalne! Powinniśmy być nad lodem i śniegiem! Po lewej stronie na zboczach gór rosną wielkie lasy. Nasze instrumenty nawigacyjne nadal się kręcą, żyroskop oscyluje tam i z powrotem!


Teorie spiskowe otaczające Byrda, Stację 211 i inne tajemnicze odkrycia dokonane przez admirała Byrda – takie jak istnienie osób o niebieskiej skórze – są nieograniczone.


Co ciekawe, wiele osób uważa, że ​​admirał Byrd wygłosił szereg tajemniczych komentarzy, gdy był przesłuchiwany przez korespondenta International News Service Lee van Attę na pokładzie USS Mount Olympus. Artykuł ukazał się w wydaniu chilijskiej gazety „El Mercurio” z 5 marca 1947 r.:


Adm. Byrd oświadczył dziś, że Stany Zjednoczone muszą natychmiast podjąć środki obronne przeciwko wrogim regionom. Admirał stwierdził ponadto, że nie chce nikogo nadmiernie straszyć, ale gorzką rzeczywistością jest to, że w przypadku nowej wojny kontynentalne Stany Zjednoczone zostaną zaatakowane przez latające obiekty, które mogą latać z bieguna na biegun z niewiarygodną prędkością. Admirał Byrd powtórzył powyższe punkty widzenia, wynikające z jego osobistej wiedzy zebranej zarówno na biegunie północnym, jak i południowym, przed konferencją prasową zorganizowaną dla International News Service.”

 



Nikt nie może powiedzieć na pewno, czy admirał Byrd szukał tajnej bazy nazistów, ani czy kiedykolwiek na nią trafił.


Jednak badacze znaleźli tak zwane góry bez lodu. W latach 1956–1960 norweski zespół eksploracyjny zmapował rozległe części Ziemi Królowej Maud, gdzie natknęli się na obszary z roślinnością i ku zaskoczeniu wielu odkryli również góry pasujące do opisu plotek krążących wokół Stacji 211.

30.01.2024

Nowy Porządek Świata - Manipulacja umysłów




„Niektórzy twierdzą, że świat jest ofiarą okultystycznego planu, w którym nic nie dzieje się przypadkowo i w którym niewidzialne Moce pracują nad przejęciem kontroli – i być może zniszczeniem – świata. Niektórzy patrzą na apokalipsy na tle religijnym, inni myślą o inwazji obcych. Istnieją trzy modele współczesnych teorii spiskowych: apokalipsa religijna, inwazja kosmitów i Iluminaci.Wszystkie te łączy, jako wspólny mianownik, przekonanie, że koniec świata jest już blisko… ”  - Romolo Capuano, Il Segnalibro.


Aby zrozumieć powody, dla których powstały teorie spiskowe, musimy wrócić do początków. Posiadanie wiedzy jest kluczem do wszystkiego, więc jakie są źródła takiej wiedzy (duchowej, mistycznej, technologicznej, naukowej)? Wydaje się, że korzenie tego, co można wiedzieć o świecie i wszechświecie, są zasadniczo dwa: jeden, źródło ziemskie, pochodzące z zaginionego kontynentu Atlantydy; drugie, źródło pozaziemskie, pochodzące z niezliczonych „wizyt” różnych ras o wyższym stopniu cywilizacji. Atlantydzi, gdy ich kontynent stał się pustkowiem, masowo migrowali na Wschód i Zachód, przynosząc ze sobą kulturę, tradycje, naukę i moralność. Wydaje się, że jest to kluczowy punkt wyjaśniający podobieństwa kulturowe i mitologiczne pomiędzy tak odległymi od siebie krainami (Afryką i Ameryką Południową, Bliskim Wschodem i Ameryką Środkową, Europą i Azją).

Ci, którzy sprawowali władzę, mogli kształtować wiedzę zgodnie ze swoimi własnymi celami, a wiedza stała się aktywem utrzymywanym przez elitę ludzi. Najczęściej stosowanym sposobem kontroli mas było rozrzedzenie sedna wiedzy na różne części i skierowanie każdej z nich w innym kierunku, pod różnymi nazwami i pozornie przeciwstawnymi sobie. Narodziły się religie takie jak hebraizm, chrześcijaństwo, islamizm, które podobnie jak religie starożytne (hinduizm, szamanizm) zachowały fragmenty pierwotnej, powszechnej wiedzy. Koncepcją, która bardziej niż cokolwiek innego ilustruje ten proces podziału, jest legenda o Wieży Babel, opisana w Księdze Rodzaju (11, 1-9):


„ ...A cała ziemia była jednym językiem i jedną mową.”

2 I stało się, gdy podróżowali ze wschodu słońca, że ??znaleźli równinę w ziemi Szinear; i tam zamieszkali.

3 I mówili jeden do drugiego: Idźcie, wyrobimy cegły i spalimy je dokładnie. I mieli cegłę zamiast kamienia i muł za zaprawę.

4 I rzekli: Idźcie, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek sięgałby aż do nieba; i uczyńmy sobie imię, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi.

5 I zstąpił Pan, aby zobaczyć miasto i wieżę, które zbudowali synowie człowieczy.

6 I rzekł Pan: Oto lud jest jeden i wszyscy mówią jednym językiem; i to zaczynają czynić; i teraz nic nie będzie od nich powstrzymane, co sobie wyobrażali.

7 Idźcie, zejdźmy i tam pomieszajmy ich język, aby jeden drugiego nie rozumiał.

8 I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i zaprzestali budowy miasta.

9 Dlatego nazwano go Babel; gdyż tam Pan pomieszał język całej ziemi i stamtąd Pan rozproszył ich po całej ziemi… ”


Po Atlantydzie z popiołów świadomości tego kontynentu powstały inne cywilizacje i wraz z interwencją pozaziemską niektóre były pozytywne, inne negatywne.

Około 6000 roku p.n.e. cywilizacja sumeryjska pojawiła się w regionie Mezopotamii, pomiędzy dwiema dużymi rzekami, Tygrysem i Eufratem, który dziś należy do Iraku. Sumerowie zostali później wchłonięci przez imperium babilońskie. Babilonia wywarła ogromny wpływ na tradycję hebrajską, która wraz z Egipcjanami przyczyniła się do pojawienia się zasad chrześcijańskich.

W latach 60. rząd Stanów Zjednoczonych (a także inne rządy na całym świecie) przeprowadził zakrojone na szeroką skalę śledztwo w sprawie zjawiska „uprowadzeń”, czyli osób, które twierdziły, że zostały uprowadzone przez gości z kosmosu i poddały się fizycznym eksperymentom. Wszystkie raporty zostały zebrane i uporządkowane, aż w bazie danych znalazło się ponad 60 000 relacji świadków. Większość z tych osób twierdziła, że miała kontakt z kosmitami i powiedziała im, jak dawno temu w naszym Układzie Słonecznym istniała planeta zwana Melchedek. Planeta ta została zniszczona w wyniku wybuchu nuklearnego spowodowanego technologią jej mieszkańców... Inne wersje mówią o cywilizacji na dawnym Marsie, ale to inny temat.

Kolonia z tej planety zdołała uciec z planety przed zniszczeniem i wylądowała na Ziemi, szczególnie w regionie Mezopotamii, gdzie później powstała cywilizacja sumeryjska. Wygląd pierwszych gości był antropomorficzny, a ich cechy charakterystyczne dla rasy „aryjskiej”, czczonej przez nazistów w XX wieku.

Dla Sumerów ci goście byli „bogami”, którzy zeszli na Ziemię ze swojej „niebiańskiej siedziby”. Wykorzystując swoją zaawansowaną wiedzę genetyczną, goście zaczęli tworzyć nową rasę ludzi, na swój obraz i podobieństwo, których można było wykorzystać jako niewolników.

Przybyszów nazywano Anunnaki, Nefilim lub Elohim (w Biblii), co zostało błędnie przetłumaczone jako „Pan” (zamiast tego powinno być „panowie”, gdyż liczba pojedyncza Elohim to Eloha).

Obcy goście opowiadaliby, że pierwotnymi ludźmi znalezionymi na Ziemi były rasy czarne, rdzenni Amerykanie, Indianie z Ameryki Południowej i Aborygeni z Australii, ale nie ludzie biali.

Mity i legendy na całym świecie opowiadają nam mniej więcej tę historię, historię powstania świata i ludzi. Znajdujemy także ślady, owiane legendami, jak bogowie kojarzyli się z „córkami człowieka” zaraz po stworzeniu, choć starannie wybierali typ genetyczny, aby utrzymać swoją rasę tak czystą, jak to tylko możliwe. Inni goście zachowaliby swój czysty ród, łącząc się tylko między sobą, zapewniając nienaruszoną czystość swoich genów. Wydaje się, że ta ostatnia dynastia nadal żyje na Ziemi, pod ziemią. Ci pierwsi stworzyli rasę genetyczną, która później dała początek rodzinom „iluminatów”, czyli tych, którzy manipulowali i nadal manipulują biegiem historii ludzkości od czasów Sumerów. Jednak według źródeł na Ziemi istnieje pięć ras pozaziemskich, które działają, aby pomóc ludzkości uwolnić się od negatywnego wpływu wywieranego przez manipulacyjną elitę Melchedeka.

Podstawą losów świata zawsze była kontrola wiedzy. Religie wykorzystują strach i poczucie winy do ograniczania wizji życia i wolności; w ten sam sposób na przestrzeni wieków rozwinęła się tajna organizacja, której zadaniem było przekazywanie dawno zapomnianej (i wysoce zaawansowanej) oryginalnej wiedzy nielicznej elicie. To ezoteryczne społeczeństwo zbudowane jest w strukturze przypominającej piramidę, w której tylko ci, którzy siedzą na samym szczycie, mają pełną wizję zakresu i celów, czyli ogólnego planu. Inni, w dalszej kolejności, lepiej rozumieją prawdziwą wiedzę w porównaniu z nieświadomą masą ludzi, ale ich zrozumienie jest również fragmentaryczne i niekompletne. Takiej wiedzy odmówiono masom ze względu na manipulację i kontrolę. Dlatego właśnie mówimy o wiedzy „tajnej” i „okultystycznej”, ponieważ dostęp do niej jest dozwolony jedynie poprzez staranną selekcję lub inicjację przeprowadzaną przez tajne stowarzyszenia na całym świecie.

Taka „wiedza”, tak ściśle ukryta, odnosiłaby się do zrozumienia Praw Kreacji, głębokiego zrozumienia ludzkiej psychiki oraz tego, jak można ją programować i kontrolować. Dziś wiedza ta jest przechowywana i wykorzystywana wyłącznie w sposób negatywny. Siecią tajnych stowarzyszeń na całym świecie, na samym szczycie, dowodzi jeszcze potężniejsza elita, zdolna do manipulowania i kontrolowania umysłów z Czwartego Wymiaru. 

28.12.2023

Zagadka kamuflażu wizualnego




Niedawne przełomowe badanie opublikowane w czasopiśmie Nature Neuroscience rzuciło światło na zagadkowe zjawisko maskowania wizualnego, ujawniając jego obecność nie tylko u ludzi, ale także u myszy. Odkrycie to nie tylko pogłębia naszą wiedzę na temat świadomej percepcji w mózgu, ale także ujawnia złożone obwody nerwowe leżące u podstaw percepcji wzrokowej.

Maskowanie wizualne ma miejsce, gdy nasza świadoma percepcja nie rejestruje obrazu z powodu szybkiego pojawienia się innego obrazu. Aby maskowanie było skuteczne, obraz początkowy musi szybko się pojawiać i znikać, a następnie w ciągu około 50 milisekund musi pojawić się drugi obraz.

Zespół badaczy kierowany przez doktora Seana Olsena z Instytutu Allena postanowił odkryć naukowe podstawy tego złudzenia optycznego. Podczas eksperymentów z powodzeniem wykazali, że maskowanie wizualne jest charakterystyczne nie tylko dla ludzi, ale także myszy. Co więcej, zidentyfikowali konkretny obszar w mózgu, który ma kluczowe znaczenie dla wystąpienia tej iluzji.

Olsen zauważa: „Ta obserwacja jest intrygująca, ponieważ uwypukla rozbieżność między rzeczywistością zewnętrzną a naszym jej postrzeganiem. Podobnie jak inne iluzje wzrokowe, dostarcza cennych informacji na temat funkcjonowania naszego układu wzrokowego i obwodów nerwowych odpowiedzialnych za percepcję wzrokową”.

Chociaż maskowanie wizualne odkryto w XIX wieku, mechanizmy, dzięki którym ludzki mózg realizuje to zjawisko, nadal pozostają nieuchwytne. Jednak ostatnie badania zawęziły obszar mózgu odpowiedzialny za naszą świadomość otaczającego nas świata.

Doktor Christoph Koch, starszy naukowiec w Instytucie Allena, który kierował badaniem wraz z dr Olsenem i Samem Gale, wyjaśnia, że ​​kiedy fotony uderzają w siatkówkę, informacja podąża z góry określoną ścieżką od oczu przez różne obszary mózgu, którego kulminacją są wyższe obszary mózgu, obszary przetwarzania informacji – kora mózgowa. Poprzednie badania maskowania wzrokowego wykazały, że neurony w siatkówce i wczesnych obszarach mózgu wzdłuż tej ścieżki aktywują się nawet wtedy, gdy ludzie nie są świadomi, jakie obrazy postrzegają. Zasadniczo nasz mózg jest w stanie przetwarzać informacje wizualne bez naszej świadomości.

Aby zbadać przejście od nieświadomych wrażeń do świadomej percepcji i działania, naukowcy wytrenowali 16 myszy, aby w zamian za nagrodę obracały miniaturowym kołem LEGO w kierunku szybko migającego obrazu. Następnie wprowadzili kolejny obraz maskujący po obu stronach ekranu, bezpośrednio po obrazie docelowym. Po dodaniu maski myszy nie były już w stanie dokładnie wykonać zadania, co wskazywało, że nie były już świadome pierwotnego obrazu docelowego.

To przełomowe badanie nie tylko dostarcza cennych informacji na temat tajemniczego świata kamuflażu wizualnego, ale także ustanawia podobieństwo między myszami i ludźmi pod względem percepcji. Rozumiejąc mechanizmy neuronowe leżące u podstaw tego zjawiska, naukowcy będą w stanie w jeszcze większym stopniu odkrywać tajemnice ludzkiej świadomości i percepcji.

4.01.2023

Podziemna rasa obcych

Wyobraźmy sobie wygląd dzisiejszego człowieka, który tysiące lat temu zmuszony został zejść do podziemi z powodu kataklizmu, który sprawił, że życie na powierzchni ziemi stało się niemożliwe przez długi okres czasu. Mikro ewolucja ubrałaby go dokładnie tak, jak przedstawia się dziś hipotetycznych kosmitów.



Po raz pierwszy badacze zaczęli mówić o nieznanym podziemiu w 1946 roku. Stało się to po tym, jak pisarz, dziennikarz i naukowiec Richard Shaver opowiedział czytelnikom amerykańskiego magazynu paranormalnego Amazing Stories o swoim kontakcie z "obcymi" żyjącymi pod ziemią.

Według Shavera przez kilka tygodni żył w podziemiach mutantów, podobnych do demonów, opisanych w starożytnych legendach.

Nawiasem mówiąc, prawie każdy naród ma podobne mity, które opowiadają o rasie starożytnych stworzeń, które zamieszkiwały planetę Ziemia miliony lat przed postawieniem na niej ludzkiej stopy. Nieskończenie mądrzy, utalentowani i zaawansowani kulturowo, z ludźmi nie chcą mieć nic wspólnego.

Można by ten "kontakt" przypisać gwałtownej fantazji pisarza, gdyby nie setki odpowiedzi od czytelników, którzy twierdzili, że odwiedzali też podziemne miasta, komunikowali się z ich mieszkańcami i widzieli najróżniejsze cuda techniki, nie tylko dostarczające podziemnym mieszkańcom Ziemia z wygodnym bytem w większości jej trzewi, ale też dająca możliwość... kontrolowania świadomości Ziemian!

Ta niezwykła historia, co dziwne, wywarła ogromny wpływ na naukowców i dała nowy impuls badaniom zjawisk paranormalnych.

Jednak angielski astronom z XVII wieku Edmund Halley, pisarze Jules Berne w powieści Podróż do wnętrza Ziemi, Edgar Allan Poe w Narracji Arthura Gordona Pyma i niektórzy inni argumentowali, że Ziemia jest pustą kulą w swoich pismach.

Co więcej, w XVIII i XIX wieku Stany Zjednoczone rozważały nawet możliwość wyposażenia specjalnej ekspedycji naukowej, która udowodniłaby, że nasza planeta jest pustą kulą i łatwo jest przeniknąć do jej wnętrzności przez dziury w skorupie ziemskiej.

Jednak, jak się z czasem okazało, zejście pod ziemię nie jest takie proste.

Najgłębsza jak dotąd studnia znajduje się na Półwyspie Kolskim w Rosji w pobliżu Murmańska i nazywa się Studnia Kola. Wywiercono go w celach badawczych w 1970 roku.

Pięć lat później głębokość studni Kola osiągnęła 7 km. Prace trwały aż do przerwania projektu w 1989 r., ponieważ wiertło utknęło w skale na głębokości nieco ponad 12 km. To aktualny rekord głębokości osiągniętej przez człowieka.

Tajemniczym światem podziemnym interesowali się także naukowcy III Rzeszy. W 1942 roku, przy wsparciu Goeringa i Himmlera, ekspedycja, w skład której weszły najbardziej zaawansowane umysły narodowosocjalistycznych Niemiec, wyruszyła w najściślejszej tajemnicy w poszukiwaniu podziemnej cywilizacji.

Zakładano, że „ojczyzną” super rozwiniętych ludów starożytności będzie położona na Morzu Bałtyckim wyspa Rugia. Wyprawa miała też inne cele. Niemieccy naukowcy mieli poważną nadzieję, że jeśli uda im się umieścić pod ziemią zasadniczo nowe urządzenia, zbliżą się do celu, jakim jest dominacja nad światem.

W 1963 roku dwaj amerykańscy górnicy, David Fellin i Henry Thorne, podczas kopania tunelu zobaczyli ogromne drzwi, za którymi schodziły marmurowe stopnie. Ta historia przenosi nas do wydarzeń z 13 sierpnia 1963 roku w Shepton, położonym w antracytowym pasie węglowym hrabstwa Schuylkill we wschodniej Pensylwanii, gdzie miała miejsce słynna katastrofa i akcja ratunkowa w kopalni Shepton. Trzech mężczyzn zostało uwięzionych 330 stóp pod ziemią po zawaleniu się szybu kopalnianego.

Około dwa tygodnie później, we wtorek, 27 sierpnia, dwóch górników, Henry Throne i David Fellin, zostało bezpiecznie wydobytych na powierzchnię po tym, jak ratownicy z powodzeniem wywiercili 17 1/2-calowy, a następnie 28-calowy otwór w ich komorze, podczas gdy trzeci górnik, Lou Bova, który został uwięziony w innej części kopalni, niestety zmarł.

Historia ocalenia i uratowania Trona i Fellina wystarczyła, by przyciągnąć uwagę całego świata, ale to, co, jak twierdzili, widzieli i słyszeli w kopalni, przykuło uwagę opinii publicznej, oświadczenia, które obaj mężczyźni przysięgli być autentyczni, jako indywidualnie i publicznie mocne stwierdzenia, które zabrali ze sobą do grobu, chociaż inni wierzyli, że jednocześnie byli świadkami tych samych halucynacji.

29 sierpnia 1963 r. Philadelphia Inquirer opublikował „oświadczenie” Davida Fellina, w którym odnotował:

„Teraz próbują powiedzieć, że to wszystko były halucynacje, że to wszystko zmyśliliśmy. To nieprawda. Nasze umysły nas nie zwodziły. Przez całe życie byłem praktycznym, zagorzałym górnikiem. Mój umysł był czysty".

Fellin dalej zauważył, że niektórych rzeczy, które on i Tron zobaczyli, nie mogli wyjaśnić słowami, ale z drugiej strony stwierdził: „Czwartego lub piątego dnia zobaczyliśmy te drzwi, chociaż nie mieliśmy światła z góry ani z naszego hełmy Drzwi zalało jasnoniebieskie światło, bardzo wyraźne, lepsze niż światło słoneczne, i dwóch przeciętnie wyglądających mężczyzn, nie górników, otworzyło drzwi.

Po drugiej stronie zobaczyliśmy piękne marmurowe schody. Widzieliśmy to przez chwilę, a potem przestaliśmy widzieć... Widzieliśmy wiele innych podobnych rzeczy, których nie da się wyjaśnić. Ale nie zamierzam wam o nich opowiadać, bo czuję to wszystko zbyt głęboko”.

Inni górnicy, już w Anglii, kopiąc podziemny tunel, usłyszeli dochodzące z dołu odgłosy pracujących mechanizmów.

Po rozbiciu masy kamiennej odkryto również klatkę schodową prowadzącą do podziemnej studni. Odgłosy pracujących maszyn nasiliły się. Śmiertelnie przestraszeni robotnicy uciekli, a wracając po pewnym czasie w to miejsce, nie mogli już znaleźć ani wejścia do podziemnej studni, ani schodów.

W latach 70. uzyskano interesujące zdjęcia z amerykańskiego satelity, które następnie obiegły wiele zachodnich czasopism naukowych: w miejscu, w którym powinien znajdować się biegun północny, satelita znalazł ciemną plamę o odpowiednim kształcie, podobną do ogromnej dziury. Można by przypisać te zdjęcia problemom ze sprzętem, gdyby nie dokładnie te same zdjęcia zrobione kilka lat później.

Interesujące są również zeznania antropologa Jamesa Mackena, który badał słynną wśród rdzennej ludności jaskinię w Idaho. Makkena i jego towarzysze, po kilkuset metrach ostrożnego poruszania się szerokim kamiennym korytarzem, nagle usłyszeli krzyki i jęki, a wkrótce przed nimi pojawiły się straszne znaleziska w postaci ludzkich szkieletów.

Niestety dalszą eksplorację jaskini, która w tych stronach uważana była za wejście do podziemi, trzeba było przerwać: smród siarki był po prostu nie do zniesienia.

Jeśli zwrócimy się do opinii naukowców, to geolodzy nie podzielają teorii wszechobecnej jamy Ziemi, chociaż nie zaprzeczają możliwej obecności ogromnych pustek w jej głębinach.

Jest mało prawdopodobne, aby ludzie mogli tam mieszkać, ponieważ wewnątrz naszej planety panuje nie tylko dość wysoka temperatura, ale także bardzo mało tlenu, ale jest pełna innych gazów, które są nie do pogodzenia z życiem człowieka. Wszystko to skłoniło niespokojnych badaczy do postawienia nowej hipotezy: być może podziemna cywilizacja ma pozaziemskie pochodzenie?

Dlaczego nie? Być może obce istoty, zmęczone ciągłymi wojnami i konfliktami ludzkości, lub które były tak zaawansowane, że przewidziały jakiś naturalny kataklizm, przeniosły się pod ziemię, skąd wciąż obserwują nasz rozwój… I to właśnie z podziemia, a nie z innych galaktyk, od czasu do czasu pojawiają się na niebie na latających talerzach, wchodzić w kontakt z ludźmi i przeprowadzać na nich eksperymenty. Wyobraźmy sobie wygląd dzisiejszego człowieka, który tysiące lat temu zmuszony został zejść do podziemi z powodu kataklizmu, który sprawił, że życie na ziemi nie jest możliwe przez długi okres czasu. Mikro ewolucja ubrałaby go dokładnie tak, jak przedstawia się dziś hipotetycznych kosmitów.

Ale tutaj pojawia się naturalne pytanie: jeśli nasza Ziemia jest nadal pusta od wewnątrz, to dlaczego wejście do podziemi nie zostało jeszcze odkryte. Najbliżej możliwej prawdy była grupa naukowców ze Stanów Zjednoczonych, która zasugerowała, że podziemne miasta istnieją… w czwartym wymiarze.

I tylko wtedy, gdy co jakiś czas zmienia się pole elektromagnetyczne Ziemi, wejścia do tuneli otwierają się na jej powierzchni, pozwalając zobaczyć podziemne miasta i ich mieszkańców. W innych przypadkach nie jest to możliwe.

A jeśli naprawdę skłaniamy się ku hipotezie, że w trzewiach naszej planety żyją jakieś inteligentne istoty, to wiele tajemniczych zjawisk znajdzie swoje wyjaśnienie.

Pod uwagę należy również wziąć amerykańskiego geologa, Phila Schneidera, który pracował podczas budowy tajnych podziemnych baz wojskowych w USA. Twierdził on, że jego ekipa dokopała się do miejsca, gdzie spotkali źle nieprzyjaźnie nastawioną grupę obcych istot. Doszło wówczas do strzelaniny z agresywnymi istotami, w której nie obyło się bez ofiar śmiertelnych wśród ludzi. Kiedy Scneider postanowił przerwać zmowę milczenia... zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.