11.09.2021

Lśniące niebo podczas trzęsienia ziemi w Meksyku

Burza z piorunami, czy anomalia związana z trzęsieniem ziemi? Meksykanie tajemnicze zjawisko uznali za znak apokalipsy.


EQL nad Meksykiem


W nocy z czwartku na 9 września w Mexico City i Acapulco zaobserwowano rzadkie zjawisko naturalne. W chwili, gdy potężne trzęsienie ziemi wstrząsnęło Meksykiem, niebo rozbłysło dziwnymi błyskami. Epicentrum trzęsienia ziemi o sile 7 w skali Richtera znajdowało się w odległości 17 km na północny wschód od kurortu Acapulco. Żywioł odebrał życie jednej osobie. Chociaż wiele budynków się zatrzęsło, władze stwierdziły, że nie doszło do większych uszkodzeń budynków. W stolicy Meksyku, Mexico City, wielu przerażonych mieszkańców wybiegło na ulicę.

Oprócz trzęsienia ziemi ludzie dyskutują o dziwnym zjawisku na niebie. Zdjęcia opublikowane w Internecie pokazują błyskawice i błyski na niebie nad Acapulco, które pojawiło się wkrótce po rozpoczęciu trzęsienia ziemi. Ciemne wzgórza za zatoką oświetlone były błyskami, a jasne światło padało na budynki wzdłuż wybrzeża. Na filmach naocznych świadków przerażeni mieszkańcy Mexico City stoją na ulicy z dala od swoich domów, a niebo nad nimi staje się niebieskie, potem różowe, a następnie lśniąco białe.

Według jednej z hipotez rozbłyski to tak zwane EQL, czyli „światło trzęsień ziemi”, generowane przez tarcie między poruszającymi się skałami i iskrami. Jeden z pierwszych zapisów o światłach po trzęsieniu ziemi miał miejsce podczas trzęsienia ziemi w Sanriku w 869 r., opisanego jako "dziwne światła na niebie" w Nihon Sandai Jitsuroku. Według doniesień, światła pojawiają się podczas trzęsienia ziemi, chociaż istnieją doniesienia o światłach przed lub po trzęsieniach ziemi, takie jak raporty dotyczące trzęsienia ziemi w Kalapanie w 1975 roku. Mają kształty podobne do zorzy polarnej, o odcieniu od białego do niebieskawego, ale czasami zgłaszano, że mają szersze spektrum kolorów. Według doniesień jasność jest widoczna przez kilka sekund, ale utrzymuje się również przez kilkadziesiąt minut. Relacje o widocznej odległości od epicentrum są różne: w trzęsieniu ziemi w Idu w 1930 roku światła zostały zgłoszone do 70 mil (110 km) od epicentrum. Światła trzęsienia ziemi zostały dostrzeżone w Tianshui, Gansu, około 400 kilometrów (250 mil) na północny-wschód od epicentrum trzęsienia ziemi w Syczuanie w 2008 roku. Podczas trzęsienia ziemi Colima w Meksyku w 2003 r., na niebie widoczne były kolorowe światła. Zjawisko to zostało również zaobserwowane i uchwycone na filmie podczas trzęsień ziemi w L'Aquili w 2009 r. oraz w Chile w 2010 r. Nowsze pojawienie się tego zjawiska, wraz z nagraniami wideo z incydentów, miało miejsce w hrabstwie Sonoma w Kalifornii 24 sierpnia 2014 r. oraz w Wellington w Nowej Zelandii 14 listopada 2016 r., gdzie zaobserwowano niebieskie błyski przypominające błyskawice na nocnym niebie. Wydaje się, że światło trzęsienia ziemi pojawia się, gdy trzęsienia mają dużą siłę, zwykle 5 lub wyższą w skali Richtera. Zdarzały się również przypadki żółtych świateł w kształcie kuli pojawiających się przed trzęsieniami ziemi.

Możliwym wyjaśnieniem zjawiska jest lokalne zaburzenie pola magnetycznego Ziemi i/lub jonosfery w obszarze naprężeń tektonicznych, co skutkuje obserwowanymi efektami poświaty albo z jonosferycznej rekombinacji radiacyjnej na niższych wysokościach i przy wyższym ciśnieniu atmosferycznym, albo jako zorza polarna. Jednak efekt ten nie jest wyraźnie widoczny ani zauważalny we wszystkich trzęsieniach ziemi i nie został jeszcze bezpośrednio zweryfikowany doświadczalnie.

W 2016 roku Sharon A. Hill napisała, że nauka nie zajmuje się światłami związanymi z trzęsieniami ziemi i że nie przeprowadzono wystarczających badań. Twierdzi, że nie wszystkie trzęsienia ziemi są takie same i możliwe jest, że uskoki „rozciągania” i „ściskania” powodują „różne zachowania na powierzchni i pod powierzchnią”. Oficjalnie zjawisko zorzy polarnej podczas trzęsienia ziemi pozostaje niewyjaśnione.

3.09.2021

Holograficzna rzeczywistość

Czy rzeczywistość, którą dostrzegamy jest rzeczywista, skoro wiemy, że wszystko to, co dostrzegamy, jest rzeczywistością tylko postrzeganą z naszego punktu dostrzegania rzeczywistości? Może rzeczywistość jest tak elastyczna, że dostrzegamy tylko iluzję rzeczywistości?


The Thirteenth Floor

W 1982 roku zespół pod kierownictwem francuskiego fizyka Alaina Aspecta dostarczył dowodu na to, że przestrzeń i czas stanowią harmonijną całość. Wszystko ze wszystkim ściśle się wiąże na bardzo dużej płaszczyźnie. Aspect przeprowadził doświadczenia w Instytucie Optyki Teoretycznej i Stosowanej w Orsay i na Uniwersytecie w Paryżu, wysyłając w drogę kwanty światła. Wynik eksperymentu był jednoznaczny: jeśli wywrze się wpływ na jeden foton, udzieli się to również jego bliźniakowi. Co to oznacza w praktyce? Wszechświat w rzeczywistości jest czymś, w którym ani odległość, ani przeszłość i przyszłość niczego nie ograniczają. W dosłownym tego słowa znaczeniu, w rzeczywistości w całym otaczającym nas wszechświecie nie ma żadnych barier ograniczających czegokolwiek, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Dlaczego to wielkie odkrycie do dziś jest spychane w cień konwencjonalnej nauki? Dlatego, gdyż przeczy znanej nam dotychczasowej fizyce. Odkrycie Aspecta znane jest każdemu autorytetowi nauki, ale zarazem, zawsze kiedy padną słynne słowa Aspekt Aspecta, zapanuje głucha cisza. Jak wzniosłe jest to odkrycie? Laureat Nagrody Nobla Josephson powiedział w udzielanym przez siebie wywiadzie: "Z odkrycia Aspecta wynika jednoznacznie, że jedna część wszechświata wie o innej części". Fizyk Paul Davids stwierdził zaś, że Aspekt Aspecta jest ni mniej, ni więcej, tylko gwoździem do trumny zdroworozsądkowej fizyki.

Fizyk z University of London, David Bohm, uważa, że odkrycia Aspecta sugerują, że obiektywna rzeczywistość nie istnieje, że pomimo pozornej solidności wszechświat jest gigantycznym i szczegółowym hologramem. Aby zrozumieć dlaczego Bohm wysuwa to zaskakujące stwierdzenie, trzeba najpierw trochę zrozumieć istotę hologramu. Hologram to trójwymiarowa fotografia wykonana za pomocą lasera. Aby wykonać hologram, fotografowany obiekt jest najpierw kąpany w świetle wiązki laserowej. Następnie druga wiązka laserowa jest odbijana od światła odbitego od pierwszej, a powstały wzór interferencyjny (obszar, w którym łączą się dwie wiązki laserowe) jest rejestrowany na kliszy. Kiedy film jest wywołany, wygląda jak bezsensowny wir jasnych i ciemnych linii. Ale gdy tylko wywołany film zostanie oświetlony inną wiązką lasera, pojawia się trójwymiarowy obraz oryginalnego obiektu.

Trójwymiarowość takich obrazów to nie jedyna niezwykła cecha hologramów. Jeśli hologram przedmiotu zostanie przecięty na pół, a następnie oświetlony laserem, okaże się, że każda połowa zawiera cały obraz tego przedmiotu. W rzeczywistości nawet jeśli połówki zostaną ponownie podzielone, każdy fragment filmu zawsze będzie zawierał mniejszą, ale nienaruszoną wersję oryginalnego obrazu. W przeciwieństwie do zwykłych zdjęć, każda część hologramu zawiera wszystkie informacje posiadane przez całość.

„Całość w każdej części” hologramu zapewnia nam zupełnie nowy sposób rozumienia organizacji i porządku. Przez większość swojej historii tradycyjna nauka działała w przekonaniu, że najlepszym sposobem na zrozumienie zjawiska fizycznego, jest przeanalizowanie go i zbadanie jego poszczególnych części . Hologram uczy nas, że niektóre rzeczy we wszechświecie mogą nie nadawać się do takiego podejścia. Jeśli spróbujemy rozebrać na części coś skonstruowanego holograficznie, nie dostaniemy kawałków, z których jest zrobione, dostaniemy tylko mniejsze całości. Bohm uważa, że powodem, dla którego cząstki subatomowe są w stanie pozostawać ze sobą w kontakcie bez względu na dzielącą je odległość, nie jest to, że wysyłają jakiś tajemniczy sygnał tam i z powrotem, ale dlatego, że ich odrębność jest iluzją. Twierdzi, że na pewnym głębszym poziomie rzeczywistości takie cząstki nie są indywidualnymi bytami, ale w rzeczywistości są przedłużeniem tego samego fundamentalnego czegoś.

Aby umożliwić ludziom lepszą wizualizację tego, co ma na myśli, Bohm przedstawia następującą ilustrację. Wyobraź sobie akwarium z rybą. Wyobraź sobie również, że nie jesteś w stanie bezpośrednio zobaczyć akwarium, a Twoja wiedza o nim i jego zawartości pochodzi z dwóch kamer telewizyjnych, jednej skierowanej na przód akwarium i drugiej skierowanej na jego bok. Kiedy patrzysz na dwa monitory telewizyjne, możesz założyć, że ryby na każdym z ekranów są oddzielnymi bytami. W końcu ponieważ kamery ustawione są pod różnymi kątami, każdy z obrazów będzie nieco inny. Ale gdy będziesz nadal obserwował dwie ryby, w końcu uświadomisz sobie, że istnieje między nimi pewien związek. Kiedy jeden skręca, drugi również wykonuje nieco inny, ale odpowiadający obrót; kiedy jeden jest zwrócony do przodu, drugi zawsze jest zwrócony w bok.

To, mówi Bohm, jest dokładnie tym, co dzieje się między cząstkami subatomowymi w eksperymencie Aspecta. Według Bohma, pozorne połączenie szybsze niż światło między cząstkami subatomowymi naprawdę mówi nam, że istnieje głębszy poziom rzeczywistości, do którego nie mamy dostępu, bardziej złożony wymiar poza naszym własnym, który jest analogiczny do akwarium. I dodaje, postrzegamy obiekty takie jak cząstki subatomowe jako oddzielone od siebie, ponieważ widzimy tylko część ich rzeczywistości. Takie cząstki nie są oddzielnymi „częściami”, ale fasetami głębszej i bardziej ukrytej jedności, która jest ostatecznie tak holograficzna i niepodzielna, jak wspomniany wcześniej przykładowy przedmiot. A ponieważ wszystko w fizycznej rzeczywistości składa się z tych „eidolonów”,wszechświat sam jest projekcją – hologramem.

Poza swoją fantomową naturą taki wszechświat miałby inne, dość zaskakujące cechy. Jeśli pozorna odrębność cząstek subatomowych jest iluzoryczna, oznacza to, że na głębszym poziomie rzeczywistości wszystkie rzeczy we wszechświecie są ze sobą nieskończenie połączone. Elektrony w atomie węgla w ludzkim mózgu są połączone z cząstkami subatomowymi, z których składa się każdy pływający łosoś, każde bijące serce i każda gwiazda mieniąca się na niebie. Wszystko przenika się wzajemnie i chociaż natura ludzka może starać się kategoryzować, zaszufladkować i podzielić różne zjawiska wszechświata, wszystkie podziały są z konieczności sztuczne, a cała natura jest ostatecznie spójną siecią.

W holograficznym wszechświecie nawet czas i przestrzeń nie mogą być dłużej postrzegane jako podstawy. Ponieważ pojęcia takie jak lokalizacja załamują się we wszechświecie, w którym nic nie jest naprawdę oddzielone od czegokolwiek innego, czas i trójwymiarowa przestrzeń, jak obrazy ryb na monitorach telewizyjnych, również musiałyby być postrzegane jako projekcje tego głębszego porządku . Na swoim głębszym poziomie rzeczywistość jest rodzajem superhologramu, w którym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją jednocześnie. Sugeruje to, że mając odpowiednie narzędzia, być może kiedyś będzie można sięgnąć do superholograficznego poziomu rzeczywistości i wydobyć sceny z dawno zapomnianej przeszłości.

Co jeszcze zawiera superhologram, to pytanie otwarte. Biorąc pod uwagę, że superhologram jest matrycą, która zrodziła wszystko w naszym wszechświecie , zawiera przynajmniej każdą cząstkę subatomową, która była lub będzie – każdą możliwą konfigurację materii i energii, od płatków śniegu po kwazary, od płetwali błękitnych po promienie gamma. Musi być postrzegana jako rodzaj kosmicznego magazynu „Wszystko, co jest”. Ewentualnie można użyć mistycznej nazwy Kronika Akaszy, gdzie zapisany jest cały kod gigantycznego programu, który jest podstawą wszystkiego w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Bohm nie jest jedynym badaczem, który znalazł dowody na to, że wszechświat jest hologramem. Pracując niezależnie w dziedzinie badań nad mózgiem, neurofizjolog ze Stanford, Karl Pribram, również dał się przekonać do holograficznej natury rzeczywistości. Pribrama przyciągnęła do modelu holograficznego zagadka, jak i gdzie w mózgu przechowywane są wspomnienia. Przez dziesięciolecia liczne badania wykazały, że zamiast ograniczać się do określonego miejsca, wspomnienia są rozproszone po całym mózgu. Ale czy tylko mózgu fizycznego? Zdecydowanie nie. Pamięć zapisana w mózgu to tylko część pamięci, gdyż reszta jest poza światem fizycznym, która w materialnym świecie nie jest niezbędna.

Pribram natknął się na koncepcję holografii i zdał sobie sprawę, że znalazł wyjaśnienie, którego szukali naukowcy zajmujący się mózgiem. Pribram uważa, że wspomnienia są zakodowane nie w neuronach lub małych grupach neuronów, ale we wzorcach impulsów nerwowych, które przecinają cały mózg w taki sam sposób, jak wzorce interferencji światła laserowego przecinają cały obszar filmu zawierającego obraz holograficzny. Innymi słowy, Pribram wierzy, że sam mózg jest hologramem ale połączonym z pamięcią poza światem fizycznym. W myśl zasady, wszystko ze wszystkim połączone jest na gigantycznej płaszczyźnie.

Przechowywanie pamięci nie jest jedyną neurofizjologiczną zagadką, która staje się łatwiejsza do rozwiązania w świetle holograficznego modelu mózgu Pribrama. Innym jest to, jak mózg jest w stanie przełożyć lawinę częstotliwości, które otrzymuje za pośrednictwem zmysłów (częstotliwości światła, częstotliwości dźwięku itd.) na konkretny świat naszych percepcji. Kodowanie i dekodowanie częstotliwości to dokładnie to, co hologram robi najlepiej. Tak jak hologram działa jak swego rodzaju soczewka, urządzenie tłumaczące, które jest w stanie przekształcić pozornie bezsensowne rozmycie częstotliwości w spójny obraz, Pribram wierzy, że mózg zawiera również soczewkę i wykorzystuje zasady holograficzne do matematycznego przekształcania częstotliwości, które otrzymuje przez zmysły. w wewnętrzny świat naszych percepcji.

We wszechświecie, w którym poszczególne mózgi są w rzeczywistości niepodzielnymi częściami większego hologramu i wszystko jest ze sobą nieskończenie połączone, telepatia może być jedynie dostępem do poziomu holograficznego. Tak naprawdę jesteśmy „odbiorcami” unoszącymi się w kalejdoskopowym morzu częstotliwości, a to, co wydobywamy z tego morza i przekształcamy w fizyczną rzeczywistość, jest tylko jednym z wielu kanałów wydobytych z superhologramu.