27.11.2020

Era Wodnika Trzy Dni Ciemności i Przebiegunowanie Ziemi

Coraz częściej pojawiają się złowróżbne doniesienia o tajemniczo brzmiących trzech dniach ciemności, które mają poprzedzić dramatyczne wydarzenie na skalę globalną. Światowe zmiany dostrzegamy wszyscy, ale czy tajemnicze trzy dni ciemności mają związek z czymś paranormalnym, czy raczej czymś naturalnym, ale niewyjaśnionym, co już kiedyś się wydarzyło?

Jozue wstrzymuje słońce. Grafika Gustave Dorégo
Jozue wstrzymuje słońce, grafika Gustave Dorégo Fot. commons.wikimedia

Świadectwa wskazują na to, że dzieje mają charakter cykliczny. To, co jest dzisiaj, było już wcześniej. To, co było wczoraj będzie też jutro. Musimy uczyć się na błędach, byśmy nie podróżowali bez końca w powtarzającym się cyklu, lecz mogli wspinać się po spirali prowadzącej do doskonałości. W pewnym punkcie jednak coś sprawia, że nie możemy przebić ściśle nieokreślonej granicy, skoro cykl powtarzamy od początku. Skąd w wyjątkowych umysłach rodzą się prorocze wizje? Może wcale nie są one wizjami proroczymi, ale wizjami przeszłości manifestującej się w przyszłości? Jak pisał kaznodzieja Salomona Eklezjastes: „To, co było, teraz jest, a co będzie już było, albowiem Bóg odnawia to, co przeminęło”. Z perspektywy powtarzających się wydarzeń taki scenariusz wcale nie jest niemożliwy. W przeciwnym razie musimy uznać za fakt, że wydarzeniami rządzi przeznaczenie. A taka wizja odmawia nam prawa wolnej woli. Być może istnieje nieskończenie wiele innych wymiarów, ale jesteśmy ograniczeni do postrzegania tylko tu i teraz, z tym tylko, że w każdym z nich bierzemy udział, ale i tak nie zmienia to faktu, że w każdym z tych wymiarów mamy świadomość tylko i wyłącznie tu i teraz. Z pozoru brzmi to, jak paradoks, ale nie zmienia to faktu, że dzieje mają charakter cykliczny, a przeznaczeń może być nieskończenie wiele równie, jak nieskończenie wiele może być wymiarów równoległych. Z pozoru nonsens, ale z punktu widzenia mechaniki kwantowej wiele nonsensów nabiera sensu.

Cywilizacja niezwykle szybko zbliża się do punktu krytycznego, początku kolejnego rozdziału historii. Wiele znaków zapowiada koniec jednego cyklu i początek następnego. Wielu astrologów wskazuje rok 2020 jako punkt szczytowy Ziemi, rozdzielający dwie astrologiczne epoki. Wielu metafizyków i fizyków wskazują, że coś ulega globalnej zmianie. Ale czy potrzebujemy potwierdzenia tego, co obserwujemy jako naoczni świadkowie? Coraz bardziej drastyczne zmiany klimatyczne z anomaliami łącznie czy choćby globalna pandemia... A tu należy zaznaczyć, że przeludnienie na Ziemi osiąga punkt krytyczny, który dla niektórych jednostek jest wielkim problemem. Samo w sobie przeludnienie nie jest dramatem, o ile potrafimy żyć w harmonii. Niestety dla pewnych jednostek życie w harmonii zdaje się być chaosem. Z pozoru w pewnych rejonach świata wojny były zawsze, ale obecnie istnieje groźba militarnej apokalipsy. Jeśli pilnie się rozejrzeć to i takie znaki dostrzeżemy.

Czy zdołamy przetrwać kolejny punkt zwrotny? Jeane L. Dixon – amerykańska astrolog i parapsycholog, stała się znana dzięki kilku udokumentowanym przepowiedniom. Między innymi przepowiedziała zabójstwo prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Jej wizje brano na tyle poważnie, że prezydent Richard Nixon w wielu ważnych kwestiach postępował zgodnie z jej obrazami wydarzeń oraz była jedną z kilku astrologów, którzy udzielali rad Nancy Reagan. W swojej książce The Call to Glory z 1971 r. Dixon przewidziała, że apokaliptyczna „wojna armagedonu” nastąpi w 2020 r. Nie musi oznaczać to kolejnego końca świata, ale globalnej zmiany. Dixon bowiem miała również przepowiedzieć, że między Chinami a Rosją wybuchnie wojna, która będzie trwać od 2025 do 2037 r., zainicjowana i wygrana przez Chiny. Brzmi to dość znajomo z treści III Tajemnicy Fatimskiej. Z przepowiedniami ostrożnie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że pewni ludzie mają zdolność nie tyle przepowiadania przyszłości, ile doświadczając wizji powtarzającej się przeszłości w przyszłości, to już brzmi zatrważająco. Początki przemiany widać gołym okiem. Budzi się jakby wyższa świadomość, która dla pewnych struktur jawi się być groźna. Astrolodzy o tym nowym świecie świadomości widzą globalne zmiany na wielu płaszczyznach. Według nich budzi się Nowa Era, New Age, Era Wodnika. Upatrują się czegoś tragicznego w układzie planet, który ma nadejść. Najbliższe astronomiczne wydarzenie ma nastąpić 21 grudnia, kiedy to dojdzie do koniunkcji Jowisza i Saturna. Cykliczne wydarzenie, które nie powinno mieć nic wspólnego ze zmianami. Ortodoksyjni astrologowie dopatrują się jednak kolejnych znaków. Jednym z nich ma być trzydniowa ciemność, poprzedzająca nadejście Ery Wodnika. Czy coś takiego ma prawo zaistnieć bez przyczyny? Sprawdźmy, czy coś podobnego już wydarzyło się w historii.

Na tapetę szczególnie brana jest data 21 grudnia 2020 r., kiedy to nastąpić ma koniunkcja Jowisza i Saturna. Koniunkcja, jak wiemy to ustawienie ciał niebieskich i obserwatora w jednej linii. Jowisz i Saturn są planetami zewnętrznymi i na tyle wielkimi, że koniunkcję będziemy mogli obserwować gołym okiem. Fakt, że będzie to najbliższe zbliżenie olbrzymów od 1623 r., to jednak trzeba zaznaczyć, iż koniunkcja Jowisza i Saturna następuje cyklicznie co 20 lat. Saturn potrzebuje prawie 30 lat, aby okrążyć Słońce do pełnego koła, podczas gdy Jowiszowi zajmuje to niecałe 12 lat. W ten sposób co 20 lat Jowisz dogania Saturna widzianego z Ziemi. Koniunkcja planet zewnętrznych absolutnie nie ma prawa mieć wpływu nawet na 3 minuty ciemności na Ziemi, a co mówić o trzech dniach.  Według astrologii jednak dzień 21 grudnia 2020 r. ma być przejściem z Ery Ryb, gdzie dominowała wiara i religia, w Erę Wodnika, króla wiedzy i nauki. Zmiany owszem, ale te już obserwujemy każdego dnia. Sama jednak koniunkcja olbrzymich planet nie oznacza zmian.

Historia wskazuje na inne niekonwencjonalne zjawiska astronomiczne, które zostały zapisane w pismach. Czy faktycznie do nich doszło? Dysponujemy jedynie relacjami, które nie zostały potwierdzone naukowo. Dziwne zjawisko trzech dni ciemności miało nastąpić lokalnie w małej miejscowości w Wielkiej Brytanii w XVII w. Przyczyna zjawiska nie została wyjaśniona, a nauka nie lubi niewyjaśnionych spraw. Zaćmienie Słońca jest chwilowe i znane od wieków, tego dnia jednak mieszkańcy owej miejscowości byli pewni końca świata. 2 grudnia 1904 r. mieszkańców Memphis w stanie Tennessee nagle w środku dnia ogarnęły diabelskie, jak to przerażeni świadkowie określali, ciemności. Przyczyny zjawiska nie znaleziono. 7 marca 1911 r. w Louisville w stanie Kentucky miało miejsce podobne zjawisko. Pogodny dzień nagle spowiły niewyjaśnione ciemności.

Jednym z wielu wydarzeń oznajmiających początek Ery Wodnika ma być przebiegunowanie. Posłuchajmy relacji z dalekiej przeszłości.

"Otóż, jak opowiadali, podczas tych jedenastu tysięcy trzystu czterdziestu lat (...) Słońce cztery razy wzeszło nie od zwyczajnej swojej strony; gdzie ono teraz zachodzi, stąd dwa razy wzeszło, a skąd teraz wschodzi, tam dwa razy zaszło. A jednak nic ze stosunków w Egipcie przez ten czas nie zmieniło się – ani płody ziemi, ani wylewy rzeki, ani choroby, ani wypadki śmierci". – Herodot księga druga Dziejów.

Przyjmując, że Herodot w Dziejach opisuje fakty historyczne, to mamy relację o tym, jak Ziemia zmieniała pochylenie osi na skutek tak zwanego przesunięcia biegunów. Słońce zaczęło wówczas wschodzić w innym miejscu niż zazwyczaj. Herodot uspokaja, iż niby w Egipcie nie zaszły żadne zmiany po tych zdarzeniach. Ale trzeba mieć na uwadze, że Herodot opisuje bardzo dawne zajścia, a skutki szacował na okres, kiedy spisywał relacje. Nie łudźmy się! Przesunięciu biegunów towarzyszyło mnóstwo kataklizmów, niszczących zmian i nowe zjawiska atmosferyczne. Herodot uspokaja mądrość Egipcjan, którzy potrafili przewidzieć to zjawisko i się do niego przygotować.

Dość tajemnicze zjawisko znajdujemy także w Biblii.

W dniu, w którym Pan podał Amorytów w moc Izraelitów, rzekł Jozue w obecności Izraelitów: Stań słońce, nad Gibeonem! I ty, księżycu, nad doliną Ajjalonu! I zatrzymało się słońce, i stanął księżyc, aż pomścił się lud nad wrogami swymi. Czyż nie jest to napisane w Księdze Sprawiedliwego: Zatrzymało się słońce na środku nieba i prawie cały dzień nie spieszyło do zachodu?” – Księga Jozuego 10,12-13, Biblia Tysiąclecia

Eurypides w V w. p.n.e. pisał w swej Elektrze i Orestesie, że zarówno gwiazdy, jak i Słońce poruszają się czasem w przeciwnym kierunku. Platon natomiast pisał w swym dziele Polityk (gr. Πολιτικὸς ἢ περὶ βασιλείας), że pewnego razu kosmos poruszał się w przeciwną stronę. Oczywiście to nie kosmos poruszał się w przeciwną stronę, lecz takie wrażenie odnosiłby obserwator na skutek opisanej wyżej zmiany nachylenia osi ziemskiej względem Słońca.

Nikt jednak nie bierze pod uwagę, że istnieje zjawisko nieprzewidywalne w zasadzie, przez które jak najbardziej ma prawo zaistnieć całkowita ciemność na wiele godzin, a nawet grubo ponad trzy dni. Dzisiejsza cywilizacja jest w takim punkcie, że bez elektroniki, elektryczności, a nawet samych smartfonów nie wyobrażamy sobie życia. I słusznie. Burza magnetyczna w jednej chwili potrafi unicestwić całą naszą elektroniczną cywilizację do tego stopnia, że nastąpić może nie tylko reset gospodarek świata, ale całej naszej cywilizacji. Ostatnia taka burza miała miejsce w 1859 r. Efekt Carringtona, który wielkich szkód nie wyrządził, bo nie było czego niszczyć. Wówczas elektronika nie była tak rozwinięta jak dziś. Burza o takim natężeniu jednak jak ta z 1859 r. występuje co około 150 lat i ogólnie nie da się jej przewidzieć. Jesteśmy w punkcie ogromnego zagrożenia, którego nikt nie bierze pod uwagę, co szerzej opisałem w notce Burza magnetyczna a upadek cywilizacji.

8.11.2020

Nowy Porządek Świata – fakty czy fikcja?

Wszyscy słyszeliśmy o New Age, Światowym Rządzie, Nowym Porządku Świata czy też słynnej grupie Bilderberg. Cechą wspólną tych haseł jest teoria spiskowa, a każdy w nią wierzący jest oczywiście wyszydzany. Ale co, jeśli fragmenty puzzli teorii spiskowej zaczynają do siebie pasować?

Mikrochip
Fot. YouTube


W ostatnim czasie świat dosłownie zmienia się na naszych oczach. Astrolodzy ostrzegali przed Erą Wodnika, która ma mieć dużo wspólnego z New Age. Całkiem niedawna panika wynikająca z końca kalendarza Majów wcale nie musiała oznaczać końca świata, kolejnego zresztą, ale koniec danej ery w dziejach świata i początkiem nowej. Hinduizm obecny okres określa terminem Kali juga – wiekiem żelazna oraz kłótni i hipokryzji. Zmiany klimatyczne przybierają postać anomalii. Wszystko to nie wróży świetlanej przyszłości świata. Ale skoro doświadczamy globalnych zmian a wcześniej była mowa o teoriach spiskowych, to warto zacytować tekst, który powstał w 2012 roku. Autor cytowanego niżej tekstu nie jest znany, ale dziwnie niektóre elementy mogą do siebie pasować.
Od tysięcy lat Ziemia jest naszym domem, ale wkrótce stanie się naszym więzieniem. Przestępcza elita złożona z potężnych bankierów i właścicieli wielkich korporacji zarządza światem z cienia i są o krok od spełnienia swoich mrocznych snów. Ich celem jest:
1. Stworzyć światowy rząd, zdominowany przez oligarchiczną elitę.
2. Ustanowić globalną elektroniczną walutę, by podzielić świat na dwa rodzaje ludzi: panów i niewolników.
3. Zaszczepić w każdym elektroniczny czip z jego informacjami biometrycznymi, jego danymi osobowymi i elektronicznymi pieniędzmi, które posiadają, w celu uzyskania absolutnej kontroli nad populacją.
4. Ograniczyć liczbę populacji, żeby łatwiej kontrolować narody i lepiej zarządzać zasobami naturalnymi.
Elita jest w punkcie realizacji swych zamierzeń. Stworzyli ten plan, aby uzyskać absolutną władzę na świecie.
Jak mają zamiar to zrobić?

 

Wierzą, że mogą to uczynić za pośrednictwem trzech jednoczesnych ruchów strategicznych.
Załamanie gospodarcze. Sztucznie stworzą wielki, międzynarodowy kryzys finansowy, który ma się zakończyć zapaścią gospodarczą, upadkiem euro i dolara. Doprowadzi to do masowego bezrobocia tak w Europie, jak i USA. W miarę coraz silniejszych i liczniejszych protestów elita władzy tworzyć będzie fałszywe anty-systemowe grupy, które powodować będą epizody chaosu oraz wzrost przestępczości, aby ludzkość zażądała ustąpienia obecnych władz. Ewolucja upadku w Europie i Stanach Zjednoczonych będzie przebiegać różnymi torami. Elita wygeneruje pogląd, że każdy samotny kraj nie może przezwyciężyć kryzysu, narodzi się scentralizowany rząd europejski i suwerenność narodowa ograniczona będzie do minimum. Własność państwa ulega prywatyzowaniu, wielkie korporacje zostają włączone do rządzenia państwem. Klasa polityczna będzie skompromitowana. Niektórzy politycy i bankierzy będą się procesować, ale trzeba mieć na uwadze, iż wszystko to będzie sztuczną grą. Elita sama wypromuje manipulatorów do odgrywania ról liderów dla protestujących, by zapewnić iluzję demokratycznej odnowy, dając ludziom nadzieję. Europejski rząd zostanie zastąpiony przez technokratów. Pozornie demokratyczne państwa europejskie pozostaną przy swoich rządach dla pozoru, ale w rzeczywistości nad krajami przejmą władzę ludzie nowej elity władzy, którzy nigdy nie ujawniają się medialnie.

 

W Stanach Zjednoczonych kryzys wywoła poważne zamieszki. Uzbrojone grupy staną do walki przeciwko państwu manipulowane przez elity. Wiele przestępstw i wiele ofiar pochłoną walki. Rząd federalny będzie zmuszony ogłosić stan wyjątkowy, aby odzyskać kontrolę. Dysydenci i protestujący zostaną aresztowani, oskarżeni o terroryzm i działalność antypatriotyczną. Masowe represje zostaną przeprowadzone w imię bezpieczeństwa. Strategia załamania gospodarczego kulminuje się z wprowadzeniem obowiązkowej służby dla państw tak w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. masowo ludzie cierpiący nędzę zostaną zmuszeni do pracy dla państwa, w zamian za zakwaterowanie i wyżywienie. Najbardziej antyspołeczni ludzie są wybierani do sprawowania kontroli nad społeczeństwem, poprzez policję lub wojsko i represję populacji. Rządy wychowają masę konfidentów, by ci donosili za swych bliskich w zamian za korzyści i uznanie.

 

Kolejnym etapem ma być sztuczne wywołanie kryzysu zdrowotnego: Sztucznie wywołana pandemia w celu masowej kontroli społeczeństw.

 

Media wyolbrzymią sytuację, generując stan paniki. Demonstracje zabronione pod pretekstem rozpowszechnieniu epidemii. W akcie zaawansowanej już pandemii, organy władzy ustalają, że jedynym sposobem, aby ją kontrolować, jest wdrożenie czipu monitorującego każdego obywatela, aby szybko wykryć nowe ogniska epidemii. Mikrochip jest również używany do przechowywania wszystkich danych każdej osoby. Jego fizyczne i psychologiczne profile i jako pieniądz elektroniczny. Fizyczny pieniądz znika. Banknoty uznane są za roznosiciela wirusa i już przestarzały.

 

Mikrochip równa się: pieniądz, opieka zdrowotna, praca, mieszkanie i wszelkie inne aspekty społeczne i życiowe.
Brak mikrochipa: niebyt, nieistnienie... śmierć.
Mikrochip zapewnia pełną masową kontrolę mas i każdego z osobna.
Wszystkie informacje są zapisane na zdalnych serwerach, z dala od kontroli obywatelskiej, aby osiągnąć absolutną dominację w internecie. Wielki Brat.

 

Kolejnym etapem jest wojna. Wojny regionalne na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Początek miejscowych konfliktów będzie powodował spadek akcji, co dodatkowo przyczyni się do załamania się gospodarek w krajach konfliktów, a nawet zapoczątkuje epidemię, jeśli atakiem będzie broń biologiczna. W tej fazie mocarstwa nie wchodzą w konflikty między sobą. Wojny domowe mają zniszczyć gospodarki wewnętrznie. Całkowitą kontrolę populacji ma przynieść kolejna wojna światowa, w której użyta będzie broń nuklearna, klimatyczna, chemiczna i biologiczna w celu eliminacji określonej liczby ludności świata. Wojna kończy się, gdy charyzmatyczni przywódcy kontrolowani przez ukryte elity pojawiają się jako duchowi zbawiciele świata i zawierają układ pokojowy w oparciu o jedność wszystkich narodów pod jednym światowym rządem. Wyniszczone kraje przyjmują ostateczną władzę opartą o jeden światowy rząd, kontrolowany przez nietykalną elitę. Panowie świata posiadają już uległe masy niewolników kontrolowane przez najnowsze technologie, przez co nikt nie jest w stanie im się przeciwstawić. Nigdy.

 

Całkowity czas trwania procesu może wynosić od 10 do 30 lat [...]

Żyjemy w czasach nagłych zmian. Zmiany klimatyczne tworzą coraz liczniej występujące anomalia. Któż by uwierzył jeszcze w styczniu tego roku, że świat obiegnie pandemia COVID-19, która wciąż tragicznie wpływa na gospodarki wysokorozwiniętych państw? Technologia również nie stoi w miejscu, a wszyscy wiemy, iż sztuczna inteligencja jest także rozwijana. W Szwecji całkiem niedawno na poważnie mówiono o implantach. Polski minister finansów Kościński jawnie wypowiadał się o dobroczynnych skutkach wycofania gotówki. Absolutnie nie twierdzę, że scenariusz opisany przez anonimowego autora jest faktem, ale pamiętajmy, że oryginalny przekaz pochodzi z roku 2012. Samo wycofanie gotówki sprawi, że ludzie nie będą mogli niczego sprzedać, ani też niczego kupić bez pozwolenia apokaliptycznej bestii. Czy teoria spiskowa, czy fakt, zweryfikuje przyszłość oraz każdy według własnego uznania. Faktem tylko jest, że pewna grupa ludzi od dawna prowadzi cwaną politykę, by ustanowić swe światowe rządy.

Źródło: dailymotion.com / youtube

3.11.2020

Valiant Thor – Kosmita w Pentagonie?

Historia niczym żywcem wzięta ze scenariusza science fiction. Niezidentyfikowany obiekt latający ląduje na ziemi, z którego wychodzi przybysz z kosmosu o wyglądzie człowieka, przedstawiający się jako Valiant Thor, który żąda spotkania z prezydentem USA. Można powiedzieć, że ludzka fantazja nie zna granic, gdyby nie to, że Laura Eisenhower, prawnuczka ówczesnego Prezydenta USA oraz bratanek admirała Richarda Byrda, Harley Byrd potwierdzają, że historia Valiant Thora jest prawdziwa.


Valiant Thor
Valiant Thor Fot. para.wiki


W połowie marca 1957 roku w Aleksandrii w Wirginii policja otrzymała zgłoszenie o widzianym obiekcie UFO, które rzekomo miało krążyć nad okolicą. Przybyły na miejsce jeden z policjantów zeznał, że był świadkiem lądowania UFO na polu. Od strony tajemniczego obiektu miał wyłonić się wysoki biały mężczyzna, który spokojnym i pewnym krokiem podszedł do oficera i równie spokojnie przedstawiał się jako Valiant Thor. Stwierdził, iż jest delegatem "Wysokiej Rady" i przybywa w misji pokojowej, prosząc o rozmowę z Prezydentem Eisenhowerem. Thor rozmawiam z policjantami płynnie w języku angielskim, ale jak się później okazało, przybysz miał perfekcyjnie operować ponad setką innymi językami, a także w jakiś sposób wpływał na rozmówców telepatycznie. Uzbrojeni dwaj policjanci właśnie tą drogą wyczuli, że Val jest przyjaźnie nastawiony. Nie potrafili opisać tego dziwnego wewnętrznego przekazu, którym Thor wpływał na ich zachowanie. O incydencie powiadomiono odpowiednie służby i polecono przewieźć przybysza wraz z jego dwoma towarzyszami do Waszyngtonu, gdzie spotkali się z Sekretarzem Obrony oraz z sześcioma członkami jego personelu. Val na dowód, że mówi prawdę o swej misji, przedstawił Sekretarzowi Obrony pismo, które nie było napisane w żadnym ziemskim języku. Powaga i niecodzienność sytuacji skłoniła personel Sekretarza Obrony do poinformowania prezydenta Dwighta D. Eisenhowera, który również incydent potraktował poważnie, postanawiając spotkać się Thorem.

Val Thor spotkał się z prezydentem, aby omówić problemy świata i udzielić rady, jak sobie z nimi radzić i je eliminować. Pentagon, rząd Stanów Zjednoczonych, CIA, FBI, NSA i wszelkie inne tajne służby traktowały Thora całkiem poważnie, czego dowodem jest, iż Thor wraz z trzema innymi przybyszami (Jill, Donn i Tanyia) otrzymali status VIP. Thor wskazał Eisenhowerowi, że świat znajduje się w niepewnej sytuacji i że jeśli świat będzie kontynuował wojny, teraz kiedy wszedł w posiadanie technologii nuklearnej zagłady — świat jest na dobrej drodze do samounicestwienia. Podkreślał, że gromadzenie broni jądrowej będzie miało w przyszłości tragiczne konsekwencje i głównie z tego powodu został powołany do swej misji. Val Thor w zamian za porzucenie technologii zagłady miał oferować Stanom Zjednoczonym dostęp do technologii, która miała rozwiązać problemy związane z gospodarką, społeczne, medycynę uleczania wielu śmiertelnych chorób, a także długowieczność (co nie znaczy nieśmiertelność), oraz technologię podróży międzygwiezdnych. Pamiętajmy, że Thor przebywać miał na Ziemi w latach 1957 – 1960, kiedy Rosja daleko wyprzedzała Stany Zjednoczone w tej dziedzinie.

Sam Eisenhower osobiście miał być przekonany do słuszności argumentów Thora. Niestety sam nie mógł podjąć decyzji, bowiem Departament Bezpieczeństwa był innego zdania, a misja Thora miała mieć szansę sukcesu tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie tylko Stany Zjednoczone przyjmą nietypową pomoc tych, którzy wysłali Thora. Sprawę należało omówić z przedstawicielami wszystkich państw. Eisenhower gotowy był przedstawić sprawę oficjalnie w ONZ. Ale nie zyskał poparcia ze strony służb USA.

Wiceprezydentem był wówczas Richarda Nixon, który w luźnej rozmowie z Thorem miał dowiedzieć się, że nasza planeta była uważnie obserwowana przez setki lat przed wybuchem bomby atomowej w 1945 roku. Właśnie ten incydent sprawił, że nadeszła pora do konfrontacji, bowiem Ziemia osiągnęła krytyczny punkt w swym rozwoju. Punkt wyboru kierunku dalszej egzystencji. Kontynuacja produkcji broni zagłady ryzykując unicestwienie planety, czy dostęp do technologii, o jakiej nawet nam się nie śniło z jednoczesnym wyborem życia w pełnej harmonii. Thor miał przekonywać, że w dalekiej przeszłości każda cywilizacja dochodziła do punktu, w której obecnie znajduje się Ziemia. Nie trzeba raczej wspominać, że dziś wiemy wielu dawnych cywilizacjach, ale nie wiemy o ich unicestwieniu. Wszelkie informacje na ten temat mamy zapisane w starożytnych pismach takich jak Wedy, lecz uznajemy je za mity lub fantazje. A to podstawowy błąd, bo wszystko ignorujemy.

Val Thor miał charakteryzować się brakiem linii papilarnych. W rozmowie z autorem książki "Strangerat the Pentagon" Dr Frank E. Stranges'em Thor wyjawił, że wszyscy ludzie na Ziemi zostali w ten sposób naznaczeni. Stranges prowadził rozmowy z Thorem bardziej pod względem duchowym, na temat Boga, stworzenia i zbawienia. Zapytał go, czy na innych planetach również istnieje życie.

Na wielu innych planetach istnieje życie, o którym ludzie na Ziemi nic nie wiedzą. Jest więcej układów słonecznych, o których człowiek nie ma pojęcia. Jest wiele istot, które nigdy nie złamały doskonałych praw Boga. Człowiek nie ma prawa potępiać całego stworzenia Bożego, ponieważ sam przez nieposłuszeństwo złamał doskonałe prawa Boże". – Odparł Valiant Thor

Val miał opuścić Ziemię nie później niż 16 marca 1960 roku. Do tego czasu trwały głębokie spekulacje nad jego propozycjami. Dr Frank E. Stranges zapewnia, że ówcześni naukowcy byli niemal olśnieni wiedzą Thora, ale... Ziemia rządzi się ziemskimi prawami. Wciąż powtarzano mu, że jego idee stanowią zagrożenie dla struktury politycznej i gospodarczej. Niektórzy przywódcy religijni bali się również, że stracą władzę nad ludźmi. Ostatnie spotkanie Thora z Prezydentem nie przyniosło trwałych rezultatów. Kto wie, co wówczas straciła cała Ziemia?

Historię Thora można uznać za fantazję Dr. Franka E. Stranges'a, gdyby nie fakt, że wielu wiarygodnych ludzi ją potwierdza. Bratanek admirała Richarda Byrda, Harley Byrd udzielał kilku wywiadów na ten temat, twierdząc, że jakkolwiek brzmiałaby ta historia, to Valiant Thor jest postacią prawdziwą. Wielokrotnie na ten temat wypowiadała się Laura Eisenhower, również potwierdzając wydarzenia. Z drugiej strony sceptycy twierdzą, że skoro Thor miał pochodzić z planety Wenus (planeta ma być zamieszkała wewnątrz, a nie na nieprzyjaznej powierzchni) to wydaje się to niemożliwe. Z kolei istnieją relacje pierwszej damy Japonii, która opublikowała szokujące relacje, o porwaniu jej osoby przez obcych na planetę Wenus. Fakty czy fantazja? Nie mi to osądzać.