20.01.2025

Nikola Tesla - Pozaziemskie kontakty

Tesla sam twierdził, że otrzymywał wiadomości z kosmosu od pozaziemskiej cywilizacji. Faktem jest, że jego wynalazki można nazwać nieziemskimi, ale czy faktycznie swój geniusz zawdzięczał komuś spoza Ziemi!?




Nie jest tajemnicą, że istnieje wiele wynalazków Tesli przypisywanych innym „wynalazcom”, wśród nich są radio i pierwsza maszyna zdolna do poszukiwania życia pozaziemskiego. FBI przejęło dokumenty, w tym liczne wynalazki, które wyprzedziły czasy Tesli, możliwe tajne technologie, w tym wersję jego słynnego bezprzewodowego nadajnika, który mógł wysyłać fale radiowe skupione w odległych punktach układu słonecznego.

Choć geniusz Tesli jest niezaprzeczalny, niektórzy zastanawiają się, czy jego umysł nie stał się urojony w jakiejś sytuacji. Prawdą jest, że Tesla przez całe życie interesował się rozwijaniem technologii umożliwiającej kontakt z pozaziemską inteligencją i wierzył, że przynajmniej raz wykrył sygnał kosmity.

Od 1896 roku Tesla wierzył, że wersja jego słynnego bezprzewodowego nadajnika może być używana do kontaktowania się z inteligentnymi istotami na innych planetach. Latem 1899 roku, pracując w swoim laboratorium w Colorado Springs, Tesla uważał, że zaobserwował serię kodów numerycznych w kosmicznych sygnałach radiowych, które zinterpretował jako znak inteligencji pochodzącej z wnętrza naszego układu słonecznego. Ale czy możliwe jest, że Tesla faktycznie otrzymał wiadomość pozaziemską? Jeśli tak, to skąd się wzięła?

Co ciekawe, Tesla nie był jedynym, który wierzył, że otrzymywał wiadomości od istot z innego świata. Marconi, o którym historia mówi, że wynalazł radio, nawet myślał, że Tesla opatentował je kilka lat wcześniej niż Marconi, również otrzymywał „wiadomości” z innych planet, ale wiadomości Marconiego zostały odrzucone jako zwykła ingerencja. Przypadek Tesli był bardziej złożony.

Co ciekawe major SS Wernher von Braun, późniejszy współzałożyciel NASA pytany o to, skąd niemieccy naziści mieli tak wysoko zaawansowane projekty w czasach II wojny światowej odpowiedział wskazując w niebo - oni nam pomogli.

W 1937 roku Nikola Tesla powiedział:

„W minionym roku poświęciłem wiele czasu na udoskonalenie nowego, małego i kompaktowego urządzenia, dzięki któremu energia w znacznych ilościach może być teraz przesyłana przez przestrzeń międzygwiazdową na dowolną odległość bez najmniejszego rozproszenia”. (New York Times, niedziela, 11 lipca 1937 r.)

Co ciekawe, w latach 70. LG Lawrence (kierownik terenowy Instytutu Ecola) ujawnił, że komunikował się z istotami pozaziemskimi:

„29 października 1971 r.… podczas przeprowadzania eksperymentów badawczych RBS [Remote Biological Sensing] w hrabstwie Riverside w Kalifornii, kompleks przetworników organicznych naszego sprzętu terenowego przechwycił ciąg pozornie inteligentnych sygnałów komunikacyjnych (ciasne odstępy i dyskretne interwały impulsów), przypadkowo pozostając skierowanym na gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy podczas krótkiego okresu odpoczynku. Zjawisko to trwało nieco ponad 33 minuty…

„Podobne zjawisko zaobserwowano 10 kwietnia 1972 r.…. Pozorne sygnały, oprócz pozornego słabnięcia, wydają się być przesyłane w dużych odstępach czasu, od tygodni do miesięcy, być może lat. Podczas monitorowania słuchu zauważono słabe, spójne zjawisko typu binarnego…. Odstępy między szybkimi seriami impulsów wahały się od… 3 do 10 minut….

W latach 80. inżynier Greg Hodowanec był w stanie potwierdzić niektóre twierdzenia Tesli oparte na jego własnej teorii kosmologii podczas eksperymentów z detektorem fal grawitacyjnych (GWD) własnej konstrukcji. W 1988 r. Hodowanec stwierdził, że „…takie sygnały są odbierane dzisiaj za pomocą prostych współczesnych detektorów sygnałów skalarnych… spójne modulacje są „słyszane” w [mikrofalowym] promieniowaniu tła. Najbardziej widoczne modulacje to trzy impulsy (kod S) nieznacznie oddzielone w czasie, a la Tesla! Czasami słyszane są również odpowiedniki kodowe E, N, A lub K, ale najbardziej uporczywą reakcją jest SE, SE itd.

„Dowolny detektor szumu typu l/f zareaguje na tę modulację tła. Jednak eksperymentator musi uważać, aby nie tworzyć tych odpowiedzi na poziomie „lokalnym” poprzez swoje własne lub inne lokalne działania. Na przykład detektory będą również reagować na bicie serca, czynności oddechowe, ruchy lokalne, a także możliwe efekty psychiczne. Detektory są łatwe do wykonania, a eksperymentator powinien łatwo odtworzyć te wyniki”. 

2 komentarze:

  1. Ciekawe jak było naprawdę. Geniusz Nikoli Tesli jest niewątpliwy, natomiast nie od dziś wiadomo że genialne umysły mają skłonności do czegoś co dziś nazywamy lub można przyrównać do spektrum autyzmu (czy słusznie to inna rzecz). Faktycznie zastanawiające jest, jak wiele tego typu wynalazków powstało w tamtych latach. Rozwój technologiczny to jedno, ale przeskok cywilizacyjny jaki zawdzięczamy końcowi 19 i pierwszej połowie 20 wieku oraz właśnie takim ludziom jak Tesla czy Marconi jest szokujący. Super tekst, aż żal że tak krótki. Uwielbiam czytać o Tesli. Pozdrawiam!👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie zastanawiało to ciche połączenie autyzmu z geniuszem. Oczywiście nie każdy z autyzmem jest geniuszem, ale faktem jest, że coś w mózgu się budzi kosztem czegoś, co zasypia. Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam wzajemnie.

      Usuń