9.11.2019

Tajemnica Sarkofagu Cheopsa

Przesiąknięci konwencjonalną nauką żyjemy w świadomości, że nasi praprzodkowie byli bardzo prymitywni w każdej dziedzinie. Nie chcemy przyjąć do wiadomości, że ograniczeni w rozwoju ludzie czasów pradawnych, posiadali wiedzę znacznie szerszą, niż było to im potrzebne do przeżycia. Szczegółowe analizy a często wręcz dowody niewymagające wykopalisk, mówią nam całkiem co innego. Istnieją artefakty, które nie miały prawa powstać bez pomocy zaawansowanych technicznie narzędzi, a jednak istnieją.


Sarkofag w Komorze Królewskiej w Piramidzie Cheopsa
Sarkofag w Wielkiej Piramidzie Foto: Jon Bodsworth
Wydawać by się mogło, że siłą ludzkich rąk można dokonać wszystkiego. Przynajmniej takie przekonanie panuje wśród ortodoksyjnych naukowców, którzy niczym grupa trzymająca władzę nad oficjalnym scenariuszem wydarzeń ustala, co ma się znaleźć w podręcznikach do historii. A jeśli istnieją dowody na to, że ortodoksyjna nauka się myli, a historię trzeba pisać od nowa? Wówczas należy takie dowody zniszczyć lub ukryć w zatęchłych piwnicach muzeów przed światem powszechnej wiedzy ludzkości, gdyż nie zgadzać się z powszechnie ustalonym szkicem akademickiej nauki – to herezja. Problem jednak w tym, że pewnych dowodów ukryć się nie da.
"Macie oczy żeby nimi patrzeć, a niczego nie widzicie". – Ezechiel
O wielkich piramidach usianych na całym świecie napisano wiele tomów ksiąg. Oficjalna wersja ich przeznaczenia brzmi – grobowce władców. Najsłynniejsze piramidy znajdujemy w Egipcie, z których największa Piramida Cheopsa najpilniej jest badana. Jak wcześniej było wspomniane, siłą ludzkich rąk można dokonać wszystkiego. Przyjmijmy zatem, że tak, jak chce tego nauka, Wielką Piramidę budowano przez okres 20 lat, a przy jej budowie pracowało 100 tys. robotników. Jak uczeni na to wpadli? Wiedzą o tym od Herodota:
"Cheops na postawienie piramidy potrzebował dwudziestu lat. Wszystkim Egipcjanom kazał na siebie pracować. Jednym rozporządzono z łomów kamienia w górach arabskich włóczyć skały do Nilu, innym sprowadzone na łodziach przez rzekę kazał odbierać. Pracowało tak bez przerwy do stu tysięcy ludzi. Budowano zaś piramidę w kształt schodów". – Herodot
Nie będę tu spekulował na temat możliwości siły ludzkich rąk, które musiały precyzyjnie ustawić 2,3 miliona kamiennych bloków o wadze do 15 ton, ale pewne aspekty nie dają mi spokoju. Oficjalnie uznaje się, że piramidy to grobowce, z tym tylko, że cmentarzyskiem najważniejszych osobistości starożytnego Egiptu jest Dolina Królów, gdzie odnaleziono 84 grobowce. A w piramidach? Ze świecą szukać w piramidach zmumifikowanych zwłok królów i faraonów Egiptu. Wyjaśnienie jest proste – piramidy zostały ograbione! Oczywiście złodziejstwo to drugi najstarszy fach świata, ale... Złodziej nie jest takim idiotą, by zarabiać na życie, dźwigając kamienne bloki o wadze do 15 ton, i wie, co wynieść z grobowca, by się dorobić, a nie narobić. Brak skarbów w grobowcach przełknę zatem ze zrozumieniem, ale brak mumii? Nie. Dzisiaj coś takiego ma ogromną wartość, ale pradawni rabusie na zmumifikowanych zwłokach zarobić mogli jedynie karę śmierci. Co na to oficjalna nauka? Przecież w piramidach znajdują się sarkofagi. Fakt, ale czy na pewno miały one swoje właściwe przeznaczenie? Skoro mowa o Wielkiej Piramidzie, a tematem notki ma być starożytna technologia, to skupmy się na sarkofagu odnalezionym w Piramidzie Cheopsa.

Nie ma żadnych dowodów na to, że sarkofag w Piramidzie Cheopsa był miejscem spoczynku budowniczego piramidy, ale są dowody na to, że sarkofag ten został wykonany już w środku piramidy w Komorze Króla i... nosi wyraźne ślady użycia narzędzi znanych nam współcześnie. Granitowy blok o wymiarach (2,28 × 0,99 × 1,05 m) został precyzyjnie wyżłobiony w środku. Według współczesnej nauki nie powinno być to możliwe za czasów faraona Cheopsa, który według różnych wersji panował w latach 2620-2551 p.n.e. Tu już nie chodzi o siłę ludzkich rąk, ale o technologię. Granit jest bardzo trudny w precyzyjnej obróbce, a budowniczowie piramidy mieli tylko jedną szansę, gdyż wąskie wejścia nie pozwalały na wniesienie do Komnaty królewskiej kolejnego bloku o tych samych wymiarach. Jeden błąd i bryła pęka, a trzeba było uzyskać idealnie wypolerowane ściany od środka oraz dno z zachowaniem kątów prostych. Granit posiada 7. stopień w dziesięciostopniowej skali twardości Mohsa. Oznacza to, że precyzyjna jego obróbka jest możliwa tylko czymś twardszym. Według dzisiejszych uczonych budowniczowie piramidy posługiwali się narzędziami z brązu. Nie kwestionuję tego, ale należy podkreślić, że chodzi o obróbkę bloków z wapienia, a granit to nie wapień. W czasach historycznych granity były wypierane w zastosowaniu przez znacznie łatwiejsze w obróbce (bardziej miękkie) kamienie takie jak piaskowce, marmury, trawertyny, wapienie. Dopiero postęp technologiczny w XIX wieku pozwolił na pełne wykorzystanie granitu.

Szczegółowe badania nad sarkofagiem wykazały, że ten faktycznie nosi ślady użycia precyzyjnych narzędzi, jakimi posługujemy się obecnie, ale informacji tych uczeni nie rozgłaszają, gdyż dowodzi to, że historia nie ma prawa rysować się tak, jak sami ją napisali. Kto się przyzna, że niesłusznie otrzymał Nobla? Łatwiej wszak naciągać fakty, niż pisać historię od nowa. A jeśli sarkofag Cheopsa wcale nie miał być sarkofagiem, ale czymś w rodzaju sejfu? Co mogło znajdować się w środku? Może to, czego szukał Neil Armstrong w ekwadorskich jaskiniach tuż po tajemniczej wizycie na Księżycu?

4 komentarze:

  1. Jeśli pomagali im kosmici to mnie by tez mogli wspomóc w remoncie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia jest fascynująca właśnie przez to, że zawiera mnóstwo takich smaczków. A budowa piramid to już w ogóle jazda bez trzymanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że prawdziwa jazda bez trzymanki to wiedza o prawdziwym przeznaczeniu piramid. Nie łykam makaronu o grobach, gdzie katakumby miałyby być rozmieszczone na wzór gwiazdozbioru Oriona.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń