"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował".
Mark Twain
W świetle wydarzeń związanych z protestem Opiekunów Niepełnosprawnych, poziom fanatycznych zwolenników partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość, osiąga najniższy poziom dna samego szamba.
Protest Rodziców Niepełnosprawnych |
Ciężko przechodzi mi ubrać to we właściwe słowa, ale niestety powyższe określenie jest jedyną eufemistyczną formą określenia tego stanu rzeczy. Łagodniejsza forma absolutnie nie byłaby tu na miejscu, a prawdę jakoś określić trzeba.
Przypomnijmy o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego odważyłem się nazwać rzeczy po imieniu.
W roku 2014 jeszcze za rządów partii Platformy Obywatelskiej będącej w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym, rodzice niepełnosprawnych dzieci czując ciężar wychowywania dzieci, które wymagają zwiększonego wysiłku wychowawczego, a co za tym idzie trudy finansowe, nie widząc innego wyjścia, postanowili zaprotestować w Sejmie o poprawę swojego bytu materialnego. Dziecko, jak i już dorosła osoba niepełnosprawna wymaga szczególnej opieki, co sprawia, że opiekun takiej osoby nie może podjąć pracy zarobkowej. A rodzic, opiekun, jak i sama niepełnosprawna osoba potrzebuje finansów na leczenie i samo życie. Najoczywistsza rzecz na ziemi i każdy się z tym zgodzi. Nic też dziwnego, że ludzie ci postanowili zaprotestować w samym centrum dowodzenia państwem, Sejmie, gdyż tylko protest w tym miejscu daje pewność, iż rząd i Polska zwróci uwagę na ich problem. Inne formy protestów w Polsce nie zdają egzaminu i każdy o tym wie.
Oczywiście jak to w polityce partie rządzące wówczas miały zadanie sprawić, że protest będzie trwał jak najkrócej, a protestujący zakończą protest z rozwiązaniem dla nich zadowalającym. Bez owijania w bawełnę – rząd musi obiecać jak najmniej, udając, że daje aż za dużo, a protestujący powinni to przyjąć myśląc, że ugrali aż nazbyt wiele. Taka jest polityka. Ale na tym polityka się nie kończy, gdyż gdzie rząd tam jest też opozycja. Partie opozycyjne oczywiście mają zgoła odmienne zadanie. Sprawić, by protestujący faktycznie ugrali więcej niż oczekują, a rząd by stracił jak najwięcej przy czym, dla opozycji wydłużający się czas protestu to rzecz pozytywna, gdyż wtedy łatwo wykazują, że rząd nie daje rady z problemem. Największą partią opozycyjną w tamtym okresie, była partia Prawo i Sprawiedliwość, którą popierała duża część społeczeństwa. Poparcie dla partii opozycyjnej wśród narodu to nic złego a wręcz przeciwnie. Każdy człowiek ma prawo popierać każdą partię, która według niego najbardziej nadaje się do rządzenia. Bez zwolenników danej partii, żadna partia nie ma prawa przetrwać nawet jako partia opozycyjna. Problem jednak powstaje wtedy, gdy wśród zwolenników danej partii znajdą się ludzie fanatycznie ją popierający. Fanatyzm już nie jest zdrowy, a nawet bardzo niebezpieczny. Fanatyzm nie ma sumienia, nie ma uczuć i nie ma rozumu. Jedyne co posiada to stworzony cel, ideę, wiarę w słuszność sprawy tępiąc po drodze wszystko, co jest temu przeciwne.
Wróćmy do protestu z 2014 roku, który właściwie zakończył się jedynie w Sejmie, gdy protestujący nie ugrali tego, czego się domagali. Pamiętajmy, że jest okres, kiedy rządzi Platforma Obywatelska z Polskim Stronnictwem Ludowym, a opozycją jest partia Prawo i Sprawiedliwość.
O co chodzi protestującym?
W zasadzie czy poprzedni protest, czy dzisiejszy to nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o postulaty, albowiem ogólnie wiadomo, że zawsze w takich przypadkach chodzi o pieniądze, a konkretnie ich brak. Rodzice domagają się wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. Po 18. roku życia niepełnosprawne dziecko może liczyć tylko na rentę socjalną, najniższą w kraju, w wysokości 865 zł brutto (ok. 740 zł na rękę) i 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego. Tracą też zasiłek z programu 500 Plus, który wypłacany jest do 18 roku życia.
List do Prezydenta |
List do Prezydenta |
W 2014 roku z protestującymi spotykają się często i gęsto politycy opozycji partii Prawo i Sprawiedliwość. Spotkał się z nimi także Jarosław Kaczyński, a cała narodowa siła popierająca partię PiS, rzecz jasna kibicowała protestującym, podając liczne argumenty typu, że rząd PO/PSL zbyt skąpi na rodziców i opiekunów niepełnosprawnych dorosłych.
Fot. Twitter |
W portalach społecznościowych opinia publiczna wyrażała jasno politowanie dla niepełnosprawnych, padały wyzwiska na polityków partii rządzącej, a całe grupy ludzi popierających partię PiS ubolewały nad losem rodziców niepełnosprawnych.
Typowy i jeden z
łagodniejszych komentarzy z roku 2014, mamy po lewej stronie.
W międzyczasie zmienia się rząd i ówczesna partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory. Mamy rok 2018 i jak się okazuje, dla rodziców, opiekunów osób niepełnosprawnych nie zmienia się nic.
18 kwietnia 2018 roku, rodzice osób niepełnosprawnych rozpoczęli protest w Sejmie ponownie. Protestujący domagają się m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, czyli tego samego co w 2014 roku. Swój apel rodzice wystosowali także do prezydenta, premiera oraz prezesa PiS.
Podkreślam to jeszcze raz. Zmiana nastąpiła tylko i wyłącznie na najwyższym szczeblu władzy, gdzie rządy przejęła partia Prawo i Sprawiedliwość, a dla protestujących nie zmieniło się nic kompletnie. To bardzo ważne w tym przypadku. Dlaczego? Zwróćmy uwagę na screen z komentarzem użytkownika popierającego protest w 2014 roku.
Teraz spójrzmy na komentarze tego samego użytkownika w czasie protestów tej samej grupy, ale z tą różnicą, że rządzi już partia, którą w 2014 roku popierał, będącą wówczas w opozycji a dziś rządzącą.
Komentarz z mojej strony jest tu zbędny. Jeśli ktoś nie ma pojęcia, co oznacza powiedzenie „wylewać krokodyle łzy”, to ma teraz okazję wzbogacić swą wiedzę. Użytkownik ten sam, który płakał nad losem niepełnosprawnych w 2014 roku, dziś z nich szydzi.
Politycy partii PiS widzą te wpisy. W komentarzach są odnośniki do PiS oraz Pani Rafalskiej. Poza tym większość tych ludzi jest obserwowana przez polityków PiS, a wpis z downem osobiście wysłałem do ministra, który sam ma dziecko z zespołem downa.
Inne komentarze ludzi, którzy nie wykazują już absolutnie ludzkich cech, a w niepełnosprawnych widzą polityczną ustawkę.
Za dużo tego jest, by przytoczyć wszystko.
Rozumiem, że zdaniem fanatyków partii PiS, niepełnosprawny urodził się niepełnosprawnym tylko dlatego, żeby wziąć udział w ustawce, gdy PiS dojdzie do władzy. Moje zdanie jednak jest inne. Hejtowanie matki niepełnosprawnego dziecka, która walczy o jego godne życie, jest poniżej godności nawet największego PiS-owskiego trolla. I to już obojętnie czy płatnego, czy z wyboru czy też ukrywającego się za anonimowym kontem pracownika biura poselskiego PiS. Może któryś ma ochotę zamienić się na zdrowie z jedną osobą, która tam siedzi na wózku inwalidzkim? Przy okazji zamieniając się na dochody z tego wynikające? Nikomu nie życzę źle, ale znam życie na tyle, że kto szydzi z choroby lub biedy, życie potrafi tak ułożyć scenariusz, że kiedyś sam tego doświadczy.
Przytaczając na wstępie słowa Marka Twaina: "Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą", nie było bezcelowe. Śmiało mogę stwierdzić, że w tych małpach jest więcej człowieczeństwa niż w ludziach, którzy dla partii oddaliby wszystko łącznie z honorem i ojczyzną, jak to dumnie nazwał swoje konto człowiek, który nazywa sam siebie patriotą. Takimi ludźmi się brzydzę i, pomimo że sam głosowałem na PiS, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.
Dno szamba!