24.01.2019

Skamieniały mikrochip z Labinska

Historia, jaką wpajano nam od najmłodszych lat, mówi, że nasza obecna cywilizacja stoi na samym szczycie rozwoju, odkąd człowiek pojawił się na arenie dziejów. Sama teoria ewolucji stawia obecnego człowieka na najwyższym szczeblu postępu i choć wiemy, że w dalekiej przeszłości istniały cywilizacje, które nagle zniknęły, to zawsze oficjalnie uważamy je za prymitywne w porównaniu z obecną. Istnieją jednak niewygodne dowody na to, że autorytety mogą się mylić, a historię trzeba napisać od nowa.


Mikrochip wtopiony w kamień
Chip w kamieniu Fot/YouTube
Historia została napisana, zatwierdzona, przypieczętowana, Noble rozdane, a co stwierdzi tak zwany autorytet to niepodważalne i nikt nie ma prawa sprzeciwu, choćby autorytet nie miał racji. Ale w dzisiejszym świecie autorytet nie może nie mieć racji, bo inaczej by nie był autorytetem, a fundamentów napisanej historii podkopywać nie można. Dziewiętnastowieczne teorie czy to Darwina, czy choćby Lyella, pomimo swej ułomności wciąż obowiązują w ogólnie przyjętych formach, gdzie dozwolone są wprowadzane tylko ułamkowe poprawki, które i tak niewiele zmieniają. Ogólnie autorytetom sprzeciwiać się nie można, a kto się ośmieli, ten wystawia się na ostrzał pod pluton egzekucyjny autorytetów i obrońców zaklepanego scenariusza przeszłości. Przyjmujemy zatem, że dawno temu istniały rozwinięte cywilizacje, ale nie na tyle rozwinięte, żeby mogły konkurować z naszą obecną, oraz przyjmujemy ustalony już z góry ich wiek istnienia. Oczywiście przyjmujemy również za światkiem autorytetów, że co najmniej w naszym Układzie Słonecznym jesteśmy jedyną, inteligentną formą życia. Narcystycznie zatem musimy z dumą patrzeć w lustra, widząc odbicia najinteligentniejszej i najbardziej rozwiniętej technologicznie w dziejach formy życia.

Istnieją jednak niewygodne dla autorytetów dowody, które świadczyć mogą o tym, że daleka przeszłość wcale nie musiała wyglądać tak, jak to ogólnie nam się wpaja, a co najmniej należy grubo zweryfikować całą historię tak człowieka, jak i całej, najodleglejszej historii.

Mikrochip w powiększeniu
Fot/YouTube
Wiktor Morozow, mieszkaniec obwodu rostowskiego podczas wyprawy na ryby znalazł dość osobliwy kamień, który bardzo zainteresował go z powodu tajemniczo wyglądającego, wtopionego obiektu, który wyglądem przypominał mikroprocesor. Znalezisko zgłosił i przekazał specjalistom z Politechniki w Nowoczerkasku, gdzie kamień, jak i wtopiony w niego artefakt przeszedł serię testów. Rosyjscy naukowcy stwierdzili, że wtopiony obiekt wyglądem przypominający mikrochip, wykonany został zgodnie z zasadami nanotechnologii tak, jak czyni się to dzisiaj. Jednocześnie rosyjskim światem nauki wstrząsnął fakt, że kamień, a zatem i wtopiony w nim obiekt przypominający mikroprocesor, pochodzi z okresu od 220 do 250 milionów lat. Nie jest możliwe, aby urządzenie zostało sztucznie wtopione w kamień inaczej, niż podczas powstawania skamieliny.

Wobec tak odległego datowania rosyjscy naukowcy zastanawiali się nad ziemskim pochodzeniem znaleziska, nie wykluczając pozaziemskiego pochodzenia skamieniałości. Jeśli jednak kamień wraz z wtopionym chipem pochodzi z Ziemi, to powstaje pytanie, kto zatem używał chipa w tak dalekiej przeszłości? Czy pradawne cywilizacje były aż tak zaawansowane technologicznie, że używały nanotechnologii? Pamiętajmy, że tu nie chodzi o tysiące lat wstecz, ale miliony. Co zatem z historią powstania człowieka? Pradawne przekazy przepełnione są relacjami, których do tego stopnia nie rozumiemy, że uznajemy je za wymyślone mity. Choćby przekazy o bogach, którzy na jakimś etapie pomogli człowiekowi stać się człowiekiem. Żydowskie legendy przekazywane od tysiącleci z pokolenia na pokolenie opisują dość osobliwą szafirową księgę, którą Adam otrzymał od anioła Raziela tuż po wygnaniu z Raju. Z księgi napisanej na szafirze Adam dowiadywać się miał o każdej rzeczy i każdym zjawisku na ziemi, niebie oraz znać miał zjawiska, które dopiero mają się wydarzyć. Czy można inaczej wyobrazić sobie zapisane informacje na szafirze inaczej niż w formie urządzenia technologicznego? W świetle takich przekazów i znalezisk powinniśmy grubo zastanowić się, czy tak naprawdę znamy historię, którą przyjmujemy za przypieczętowaną i pewną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz